…I wypuściłbym na Europę patrole mongolskich opryczników, aby nahajami z byczej skóry, strzegły wolności słowa, i nie dopuszczały przemocy jednego z tych słów nad drugim. Bo nie to wydaje mi się najważniejsze w życiu, jakie kto ma przekonania, a to jedynie - by każdy je mógł swobodnie wypowiadać. Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem… Kultura, 1958

Mimo że w załączonej analizie jest mowa o postsowieckiej propagandzie antypolskiej – bez wątpienia te same metody i wzory są stosowane również wobec Litwy i innych krajów. Dlatego godna jest ona szczególnej uwagi. W tym kontekście należy też oceniać poczynania, skierowane na pobudzanie napięć społecznych na Litwie przez różnych działaczy (patrz publikację „Zwycięstwo prowokacji”), znaczna część których została wykształcona i wychowana w sowieckich uczelniach w Moskwie. (r.m)
Historia życia Sergiusza Piaseckiego przypomina powieść przygodową. Był szpiegiem, szulerem, pospolitym przestępcą, narkomanem, żołnierzem AK, ale przede wszystkim – jednym z najciekawszych polskich pisarzy XX wieku. 12 września mija 45 lat od śmierci autora „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy” i „Bogom nocy równi”.

Sergiusz Piasecki urodził się 1 kwietnia 1901 roku w małej wiosce Lachowicze niedaleko Baranowic, jako nieślubne dziecko zrusyfikowanego szlachcica Michała Piaseckiego i białoruskiej wieśniaczki. Wychowywała go – bardzo surowo – konkubina ojca, a w domu rodzinnym przyszłego polskiego pisarza mówiono wyłącznie po rosyjsku.

Już jako kilkunastoletni chłopak Piasecki trafił do więzienia z powodu bójki w szkole. Udało mu się uciec a potem, podróżując na gapę trafił do Moskwy, gdzie właśnie rozpoczęła się rewolucja bolszewicka. Kilkunastoletni Piasecki przez kilka lat krążył z miasta do miasta korzystając z chaosu, jaki zapanował na kresach. Przez pewien czas mieszkał ze złodziejami w Mińsku, potem zaciągnął się do walczących o niepodległość oddziałów białoruskich, następnie przeszedł do polskiej Dywizji Litewsko-Białoruskiej, która w tym czasie zajęła Mińsk i podążała z ofensywą na wschód. Uczestniczył w obronie Warszawy podczas wojny 1920 roku.

Po zakończeniu wojny Piasecki krążył w okolicach Wilna zajmując się m.in. szulerką, produkcją pornograficznych zdjęć, fałszowaniem czeków i dokumentów. Ten okres życia opisał po latach w powieści „Żywot człowieka rozbrojonego”.

W minioną sobotę na Litwie zostało powołane ugrupowanie polityczne, które otwarcie deklaruje swój prosowiecki charakter. W ramach wyraźnie prokremlowskiego kursu programowego Związek Ludowy, deklaruje również działania na zbliżenie z reżimem Aleksandrem Łukaszenki oraz zacieśnienie współpracy z Kazachstanem.

Na czele partii stoi inicjatorka jej powołania była premier Litwy Kazimiera Prunskienė.

Jak informowały środki masowego przekazu, podczas zjazdu założycielskiego K. Prunskienė otwarcie przyznała się do promoskiewskich sympatii, a wśród zagranicznych gości zjazdu honorowe miejsce zajmowała delegacja moskiewskich polityków z szefem komitetu spraw zagranicznych Dumy Konstantinem Kosaczowym na czele.

Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny. Ignacy Krasicki.

Pisząc w części I o panoszeniu się na Litwie i wobec Litwy polactwa z Polski, odnotowaliśmy, iż za minione lata wyhodowało ono sobie w naszym kraju partnera, którego wyrafinowane działania wycelowane są przede wszystkim w szkolnictwo oraz najbardziej bezbronną, wiekową część ludności polskiej na Litwie. W połączeniu z bezwzględnością i zerowym poziomem kultury oraz zakłamaniem do szpiku kości tworzy się zwielokrotniony prototyp „nauczycieli”, których autor „Polactwa” odnosi do kategorii półinteligentów, chamów, durniów i mętów.

2 stycznia br. na łamach „Rzeczpospolitej Rafał A. Ziemkiewicz zauważa, że Polska, jaką nam przez ostatnie dwie dekady zbudowano pod dyktando grup interesu wyrosłych z peerelu − zdeptanej, spustoszonej przez Stalina z Hitlerem i zbolszewizowanej kolonii − jest państwem, w którym brak sprawiedliwości stanowi zasadę ustrojową. Państwem, w którym o sukcesie, awansie i miejscu w hierarchii społecznej nie decydują zdolności, przedsiębiorczość, praca ani pożytek dla innych, ale przede wszystkim przynależność lub brak przynależności do grupy uprzywilejowanej, powiązania, znajomości, koneksje, układy. Obojętne, czy mówimy o biznesie, służbie publicznej, nauce, wolnych zawodach, tak zwanej kulturze czy innych dziedzinach. Jest zasadą, że protegowany zawsze wygrywa u nas z utalentowanym(…)

Na takim właśnie polactwie z Polski i jej rządach wzoruje się „nasze” litewskie polactwo.

 „Ludzie są śmiertelni a Rzeczpospolita wieczna”

Stefan Czarniecki

Kraków 1655 (w czasie „potopu szwedzkiego”)

 Naród Polski zanotował wstrząs, który nie znajduje precedensu we współczesnej historii – opinie utrzymane w tym duchu obiegają Rzeczpospolitą i wychodzą daleko poza nią odkąd tylko zagrzmiała wiadomość o tragicznej śmierci Jego Ekscelencji Pana Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, prezydenckiej małżonki oraz znaczącej części polskich elit: politycznej, wojskowej i społecznej. Na pokładzie było 96 osób. Większość nie była możliwa na miejscu do zidentyfikowania, w tym ciało Marii Kaczyńskiej.

Jedno pytanie powraca bezustannie: czy katastrofa samolotu w Smoleńsku może przyczynić się choć do częściowej odmiany oblicza narodu polskiego? Jeśli tak jak w większości komentarzy odpowiemy twierdząco, w opinii tej – jak się wydaję – nie będzie nic z egzaltacji, nic z tej emocjonalnej przesady, właściwej dla chwil powszechnego wstrząsu. I wbrew pozorom nie gra tu wiodącej roli fakt, że na pokładzie prezydenckiego samolotu znajdował się kwiat polskiej władzy, rządu, parlamentu, wojska i Kościoła – najbardziej wpływowe osobistości. Cios dla systemu sprawowania władzy jest, rzecz jasna, dotkliwy. Obsada wakujących stanowisk dokonuje się jednak automatycznie drogą objęcia funkcji przez dotychczasowych zastępców. Oficjalne nominacje również posiadają jasne umocowania konstytucyjne. Dlatego wydaje się, że wymiar tej narodowej tragedii nabiera szczególnej roli dopiero na płaszczyźnie życia całej zbiorowości, która stanęła przed dziejowym wyzwaniem pokonania swoich niedostatków i słabości. Wbrew pozorom nie jest to dar częsty w najnowszych dziejach Polski. Sądzę właśnie, że w tej materii najprędzej można oczekiwać zmian.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com