Prawda jest nieznana, i prawdopodobnie, w obecnym stanie rozwoju gatunku ludzkiego, nigdy poznana nie będzie. Natomiast to, co stanowi najwznioślejszą cechę tego gatunku, to przyrodzony pęd do poszukiwania prawdy. Ten pęd świadczy o “uduchowieniu" naszego gatunku, wyrażonym w jego - kulturze, wszelkie zatem warunki zewnętrzne, ustroje państwowe, czy idee, wzbraniające lub tylko ograniczające prawo do poszukiwania prawdy, stają się automatycznie wrogami kultury ludzkiej. Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem… Kultura, 1958

Kultura" wyraziła swoją dezaprobatę dla posłów, którzy już w pierwszym czytaniu chcieli odrzucić ustawę o mniejszościach narodowych.
Musi być jakaś podstawa i rama naszej polityki wobec mniejszości narodowych. Biuro do spraw mniejszości zostało zlikwidowane...

Dziś w Wilnie w Domu Wspólnot Narodowych odbyła się premiera filmu Aleksieja Poltavca „Ukraina na Litwie”. Film został poświęcony dwudziestoleciu powołania stowarzyszenia litewskich Ukraińców, którzy mogą się poszczycić czynnym udziałem w życiu społecznym kraju, znacznym dorobkiem w dziedzinie kultury oraz obywatelską postawą, sprzyjającą współpracy między Litwą i Ukrainą.

W świadomości niejednego Polaka ukrainizm oznacza Lachiw rizaty, jest synonimem hajdamaczyzny. Początkiem swoim nienawiść Ukraińców do Polski sięga daleko wstecz - aż do XIV wieku, gdy ekspansję polską ku Wschodowi uwieńczyło zagarnięcie ziem państwa halicko-wołyńskiego przez Kazimierza Wielkiego. Wywołuje to na Rusi reakcję patriotyczną, która pogłębia uczucia duchowej łączności prawosławia ruskiego z prawosławiem Moskwy. Jest to, zdaniem pisarza ukraińskiego, pierwszy, choć z natury rzeczy nie zupełnie jeszcze wyraźny objaw rusyfikowania się Ukrainy.1) W walkach z polskością rozwija się świadomość narodowa Rusi i w wieku XVII powstaje pod wodzą Chmielnickiego „samodzielna narodowo państwowa potęga". Ale jakże krótkie jest jej trwanie. Po zwycięstwach 1648 roku następują niepowodzenia, wskutek których Chmielnicki poddaje się w roku 1654 wraz z Kozaczyzną całą carowi moskiewskiemu. Miało to być tylko chwilowym manewrem taktycznym, ale spod szponów caratu Ruś ukraińska już się nie wydobyła.

Genezy koncepcji mojej skłonny jestem dopatrywać się w założeniach politycznych W. Ks. Witolda: obydwa państwa utworzyły wówczas związek, który upodobnić można do dwóch ludzi opartych wzajem plecami, a zwróconych twarzami w przeciwległe strony. Wielkie Księstwo Litewskie na wschód, Korona na zachód. W ten sposób każde z tych państw miało zabezpieczone tyły. (…) Nic oczywiście nie stało na przeszkodzie, aby działać miały, zależnie od okoliczności, w jednym kierunku wspólnie. (…) Józef Mackiewicz. Prawda w oczy nie kole. Londyn 2002.

 

Polska (…) straciła niepowtarzalną sposobność zapoczątkowania przyjacielskiego współżycia z Ukrainą. Wmówiono sobie, wbrew oczywistości, że Ukraińcy to masa etnograficzna, która da się łatwo spolonizować. Dla Dmowskiego i jemu podobnych było to aksjomatem, że ukrainizm będzie zawsze i wszędzie zaciekłym wrogiem polskości, z aksjomatu zaś tego wyprowadzili z geometryczną prostolinijnością wniosek, iż w interesie Polski leży sojusz z Rosją w celu zgniecenia Ukrainy i podziału jej między siebie. I zniszczyła Polska zaczątki ukraińskiej państwowości, zdobywając Lwów. A co na tym zyskała? Nic. Straciła zaś bardzo dużo. Ukraina naddnieprzańska, pozbawiona tej podstawy moralnej i materialnej, jaką był dla niej galicyjski Piemont, szybko stała się zdobyczą bolszewizmu, który zgładził tam doszczętnie i na zawsze żywioł polski.(…) Marian Zdziechowski. Widmo przyszłości. Pierwiastek zachowawczy w idei ukraińskiej. Fronda. W-wa, 1999.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com