Najwyraźniej oznaką zbliżających się wyborów było dzisiejsze spotkanie w Sejmie RL kierownictwa Komitetu Praw Człowieka z Radą Wspólnot Narodowych przy Ministerstwie Kultury RL. Dyskusja o potrzebie uchwalenia nowej ustawy, dotyczącej mniejszości narodowych, oraz stanie prac nad jej koncepcją, jak też sentymenty po na szczęście już nieistniejącym Departamencie Mniejszości Narodowych, przypominały raczej przelewanie wody z próżnego do pustego.
Argument, że taka ustawa być powinna, bo należy do tradycji naszego kraju - nie wytrzymuje żadnej krytyki. Ustawa o mniejszościach narodowych została bowiem uchwalona w czasach sowieckich, a podobne ustawy istnieją zaledwie w kilku krajach postkomunistycznych, będących obecnie członkami UE. Natomiast kraje o ugruntowanej demokracji prawa wszystkich obywateli, w tym o różnych zapotrzebowaniach kulturowych, zawierają w ustawach ogólnoobywatelskich, tym samym nadając im większą wagę i poszanowanie. I tą drogą bez wątpienia powinna iść Litwa.
Tym bardziej, że dezyntegracyjna rola do niedawna obowiązującej Ustawy była oczywista. A na spłodzenie kolejnego bubla prawnego, który już w czasie dyskusji nad projektem najwyraźniej będzie wykorzystywany do organizowania napięć politycznych z udziałem krajów sąsiednich, nasz kraj dziś pozwolić sobie nie może.
***
Groźnie brzmiące nazwisko przewodniczącego sejmowego komitetu Arminasa Lydeki (Szczupak) wcale nie współbrzmi z jego czteroletnim dorobkiem urzędowania, w czasie którego m. innymi przestały w ogóle istnieć wszelkie społeczne organizacje, dbające o przestrzeganie powszechnych i konstytucyjnych praw człowieka i obywatela, co się szczególnie rzuca w oczy w regionie wileńskim w terenie rządów Akcji Wyborczej.
Brak orientacji w aktualnej sytuacji i postawy w tematach wspólnie dziś omawianych świadczą, iż mamy do czynienia raczej z politykami klasy zerowej, którzy świetnie spędzają czas kosztem obywatela – podatnika, nie poczuwając się do odpowiedzialności i powagi chwili. Stąd też za ich zgodą przy konstruowaniu nowej ustawy znowu znaleźli się ci, którzy do obecnej napiętej sytuacji doprowadzili. I to im przede wszystkim jest potrzebna nowa ustawa i Departament Mniejszości, aby znowu mogli rządzić, dzielić i decydować. Oczywiście, naszym kosztem.
Na zdjęciu: w czasie spotkania.