…Zróżnicowany narodowościowo kraj nasz stanowi część Litwy hi­storycznej - i nas - ludzi mego pokolenia - wychowywano jako Li­twinów, oczywiście w tym znaczeniu, w jakim był Litwinem Mickie­wicz, gdy wołał: „Litwo, ojczyzno moja”. Marian Zdziechowski. Idea polska na kresach, 1923

Ta złota zasada wydawania pieniędzy i inwestowania, jak wykazują nasze obserwacje, Wilna widocznie nie dotyczy. Bowiem oprócz trwającego nadal rozwoju sieci „molochów”, które w znacznym stopniu zlikwidowały tradycyjne sklepy i sklepiki, oferujące produkty oraz towary użytku domowego,  rozwija się również handel starociami, dziełami sztuki  i rzemiosła.

Prym w handlu starociami, dawnymi drukami i innymi rzadko spotykanymi przedmiotami od lat prowadzi sobotni targ na Górze Boufałowej, który zbiera elitę znawców tej specyficznej branży handlu.  Ale ostatnio wyraźnie nabierają również rozmachu niedzielne targi starociami w skwerze przy ul. Arklių (Końskiej) i na górnym piętrze sklepu przy alei Giedymina 9. Nadal też działa wielobranżowy historyczny wileński Rynek Kalwaryjski, a ulice Didžioji - Pilies (Wielka - Zamkowa) stanowią niekończący się ciąg sklepów, sklepików i straganów, oferujących współczesne dzieła sztuki, rzemiosła i rękodzieła.

 Z tej okazji również warto Wilno odwiedzić, aby co najmniej niespiesznie obejrzeć te rzadkie cudeńka, które wcześniej czy później trafią do czyichś zbiorów i znikną na długie lata albo na zawsze.

 Na zdjęciach: targi przy ul. Arklių, ul. Didžioji i Pilies oraz na al. Giedymina.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com