…Zaszedł bowiem podczas ostatniej wojny ciekawy paradoks historyczny na terenie Wschodniej Europy. Od Petsamo po Morze Czarne, wszystko co było demokratyczne z pochodzenia, a więc narody chłopskie jak Białorusini, Ukraińcy oraz te państwa, które zdobyły sobie niezależność niejako „rękami czarnymi od pługa”, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, uznały za wroga nr 1 - Związek Sowiecki. W jednolitym łańcuchu; jedynie „szlachecka” Polska i „kapitalistyczne” Czechy za wroga nr 1 uznały Trzecią Rzeszę, a z Sowietami zawarły przymierze. Józef Mackiewicz. O pewnej, ostatniej próbie i o zastrzelonym Bubnickim. Kultura, 1954

Na kamiennej skarpie rzeki Wilenki, tuż przy moście prowadzącym do dzielnicy Užupis, trwa wystawa portretów Ukraińców, powstałych w czasie trwającej wojny, autorstwa kijowskiego fotografika Konstantina Sovy pt. „Mes – stiprūs! /Ми – сильні!“.

Pomysł stworzenia serii portretów z „wyszywankami” (narodowymi haftowanymi koszulami) wywodzi się z wielowiekowej tradycji ukraińskiej. Na Ukrainie „wyszywanka” od dawna jest strojem chroniącym pamięć rodzinną i kod genetyczny narodu.
***
W Muzeum Sztuki im. Vytautasa Kasiulisa trwa obszerna wystawa pt. „Litvakų dailininkai Paryžiuje”, na której po raz pierwszy w krajach bałtyckich jest przedstawiona twórczość litewskich Żydów, którzy wyemigrowali do Paryża i tworzyli w tamtym środowisku artystycznym. Na treść wystawy składa się ponad sto eksponatów dwudziestu artystów szkoły paryskiej, pochodzących z francuskich i krajowych instytucji muzealnych oraz zbiorów prywatnych.
Wystawa potrwa do 29 września br.
Na zdjęciach: fragment wystawy zdjęć Konstantina Sovy; praca Marcka Chagalla (1887 – 1985) „Przy sztalugach”; rzeźba Marka Antokolskiego (1840 – 1902) „ Portret dziewczyny”.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com