Zastanawia jednak, jak „dużo planów na przyszłość ma” w Wilnie, stolicy Litwy, ta, zdawałoby się, prowincjonalna placówka. Nie mniejsze zdziwienie budzi niezwykle błyskotliwa kariera kierownika wileńskiej filii UB. W czasach sowieckich, jak wyjaśniał w swoim czasie dociekliwym akowcom – fizyk z wykształcenia – był zwykłym elektrykiem w najbardziej groźnej i obrzydliwej sowieckiej instytucji. W samej końcówce władzy sowieckiej – zupełnie nieoczekiwany inicjator i organizator wzniesienia pomnika akowcom w Krawczunach, budzącego litewsko – polskie emocje. W związku z tak wiekopomną zasługą – z miejsca oczywiście patriota i bohater narodowy, nieformalny lider akowców, walczący o ich prawo do rejestracji klubu, ostro strofujący inaczej oceniających wydarzenia z okresu II wojny światowej na Ziemi Wileńskiej. Szybka doktoryzacja z historii na temat AK, habilitacja – na temat stosunków polsko – żydowskich, profesor. Za piętnaście lat od elektryka do dr hab. i profesora – to jakby jakaś pomocna dłoń prowadziła i wspierała, zawczasu przewidując taki właśnie sposób wychowania naszej młodzieży – właśnie przez UB. Zresztą, co ciekawe, że na postsowieckiej przestrzeni Europy Środkowo – Wschodniej nie jest to pierwszy przykład błyskotliwej kariery elektryka.
W tym doborowym towarzystwie współpracujący z UB jeszcze w czasach PRLu, zawodowy dyplomata. J. Skolimowski, który Wilno miał opuścić jeszcze przed rokiem w związku z powiązaniami z organizatorem zabójstwa komendanta Warszawy Marka Papały. Dotrwał z zadaniem do oficjalnej rejestracji filii UB w Wilnie i może zapisać kolejny sukces na konto własne.
W tle powyższej imprezy wcale nie na ostatnim miejscu warszawska „Wspólnota””, wspierająca tych, którzy wiernie będą dla UB służyć. Setki milionów złotych wypranych przez lata z budżetu RP – praktyka, której nie można zignorować.
W galerii zasłużonych nie został również pominięty premier G. Kirkilas, który w zamian za most energetyczny poświęcił losy naszej młodzieży dla UB. Zresztą jego partia ma właśnie te bogate historyczne doświadczenie darowania i poświęcania nie swego, które akurat się przydało. W zamian wychowankowie i otoczenie UB wesprą go zapewnie w walce o fotel prezydenta.
Ta nowa, na szeroką skalę inicjatywa UB, w połączeniu ze szczelnie zamkniętym szkolnictwem z polskim językiem nauczania, terroryzmem informacyjnym, za środki sąsiedniego kraju oraz wieloletnim masowym procederem przenosin ziemi z innych rejonów za zgodą Akcji Wyborczej – stanowi pożywny grunt do zatruwania atmosfery i manipulowania ludnością polską na długie kolejne lata. Akurat wtedy, kiedy wyrwanie się z wewnętrznej okupacji i otwarcie się na świat jest możliwe i potrzebne dla polskiego społeczeństwa jak powietrze, jak żywiczna woda źródlana. Aby z drogi donikąd przejść nareszcie na drogę życia i rozwoju.
„Ech, drogi, drogi. [...] Pieśni wy, wolnych ludzi…[...] Ech, drogi gdyby krańca wam nie było, drogi. Gdyby nie prowadziły wy do jakichś zasieków przez ludzi zbudowanych. Ja to mówię tak: czemu człowiek nie jest wolnym zwierzęciem, żeby mógł żyć w przestrzeni, a nie w drewnianych hołoblach. Za to jedno warto by duszę sprzedać. Nie diabłu, lecz sinej dali” (Józef Mackiewicz.).
Ryszard Maciejkianiec