…Do Mackiewicza nikt nie chciał się przyznać i dlatego, że taki literacko zacofany, i dlatego, że okropny reakcjonista, ale czytali, aż im się uszy trzęsły. Pośród znanych mi polskich literatów nikt tak nie pisał. Szlachcic szaraczkowy, jak go nazwałem, z tych upartych, wzgardliwych, zaciekłych milczków, pisał na złość. Na złość całemu światu, który czarne nazywa białym i nie ma nikogo, kto by założył veto. I właśnie w tej pasji jest sekret jego stylu. Czesław Miłosz. Kultura, 1989
Poniżej zamieszczamy tekst pobrany z http://kresy.salon24.pl/. Niech będzie on odpowiedzią tym, których poziom i tryb myślenia nie pozwala zrozumieć wielkości i piękna Mojego Miasta.
To już niemal rytuał, wbijamy się do samochodu o 8.00, krótki postój w urokliwym rezerwacie Krzemianka niecałe 20 km od Białegostoku w Puszczy Knyszyńskiej dużo bardziej interesującej niż Białowieska i wciąż nieodkrytej, choć rozjeżdżanej brutalnie przez Tiry pędzące do Budziska i Bobrownik. Ładujemy się energią w miejscu, w którym około 10 tysięcy lat temu powstały kopalnie krzemienia, po których pozostały przysypane szyby ledwie widoczne między drzewami zimą czy późną jesienią, a co dopiero mówić o wybuchającej wybujałą zielenią wiośnie czy lecie. Wybijające z gęstwiny źródełko o kryształowo czystej wodzie w blasku słońca jest tylko zwiastunem tego, co czeka nas w Wilnie.
Odwiedza nas 235 gości oraz 0 użytkowników.