Święto potrwa do niedzieli włącznie, a stoiska jej uczestników, rozciągające się niemal przez całą aleję Giedymina, cieszą różnorodnością, smakowitymi zapachami i wielobarwnością zbliżającej się jesieni. Szczególnie miłe wrażenie odnoszą goście stolicy, tym bardziej jeżeli jarmark wileński widzą po raz pierwszy.
Sama nazwa święta, jest, naszym zdaniem, myląca i niepoprawna z tego powodu , iż zgodnie z Konstytucją kraju na Litwie mieszka jeden naród – Lietuvos Tauta ( Naród Litwy, art. 2 i 55). Poszczególne osoby i grupy osób, będące obywatelami bądź mieszkańcami Litwy, a mówiące w innych językach, nie mają podstaw do korzystania z tytułu Naród, bowiem wiąże się to z posiadaniem państwa. Natomiast, gdyby organizatorzy jarmarku zechcieli korzystać z liczby pojedynczej, jako Tautos mugė (Jarmark Narodu) – to taka nazwa, naszym zdaniem, miałaby wydźwięk jedności i wspólnoty, ściągając do udziału w święcie przedstawicieli całego kraju.
Na zdjęciach i filmie video: fragmenty jarmarku.