…Jestem za ścisłością, gdyż wydaje mi się, że jedynie prawda jest ciekawa. Ale jednocześnie prawda jest z reguły bardziej bogata i wielostronna, i barwna, niż wykoncypowane jej przeróbki. Józef Mackiewicz

WILNIANIE ZASŁUŻENI DLA LITWY, POLSKI, EUROPY I ŚWIATA

(1536 - 1612).
Pierwszy rektor Akademii Wileńskiej.
W 390 - tą rocznicę śmierci. Autor Czesław Malewski.

Na Mazowszu, koło miasteczka Grójca w lutym 1536 roku przyszło na świat dziecko, które miało odegrać ważną rolę w życiu Rzeczypospolitej.

Rodzice Piotra Skargi nosili podwójne nazwisko: Skarga Pawęski. Byli ludźmi oświeconymi. Właściwe nazwisko ich było Pawęski, ale dziad Piotra, ciężkich krzywd doznając, często skarżył się przed księciem panującym wtedy na Mazowszu i ten mu dał przezwisko "Skargi". Wnuk jego Piotr, dorósłszy najczęściej tego przezwiska jako nazwiska używał.

Julian Bartoszewicz w 1862 roku pisał: Pospolicie Skargę naszego liczą do szlacheckiej rodziny mazowieckiej Pawęskich. (...) Dzieduszycki oglądając starą wyzłacaną tarczę pod portretem Skargi w kościele P. Maryi Śnieżnej we Lwowie, odkrył nawet, że herbem jego był Radwan, okoliczność, o której nie wiedział najzabieglejszy i najpóźniejszy, a co idzie i najdokładniejszy historyk szlachty naszej Niesiecki. Skarga był sobie niezawodnie szlachcicem, ale o tym całe życie wiedzieć nie chciał, herbem się nie popisywał i nazwiska szlacheckiego nie nosił.

Piotr Skarga żył i pracował według zasady, którą często powtarzał: Wysokie o sobie rozumienie nie ma mądrości; gdzie mądrość tam skromność.

Rodzice zmarli mu w dzieciństwie. Matkę stracił w 8 roku życia, a ojca w 12 - tym. W tym czasie miał już ukończoną szkołę parafialną w Grójcu. Opiekunowie i krewni odwieźli go do Krakowa, aby tam dalej się kształcił.

Ukończył Akademię Krakowską ze stopniem bakałarza i rozpoczął pracę jako kierownik szkoły parafialnej w Warszawie przy kolegiacie św. Jana.

W Krakowie wyróżniał się wielkimi zdolnościami umysłowymi, pracowitością w zdobywaniu wiedzy i przede wszystkim czystością obyczajów. Zalety te zostały zauważone i wojewoda Andrzej Tęczyński zaprosił Piotra Skargę do swego domu, jako nauczyciela i opiekuna dla swego jedynaka Jana. Dzięki temu, nauczyciel mało starszy od ucznia, otrzymał możliwość wyjechać na studia do Wiednia na cztery lata. W Wiedniu dojrzał umysłem i wyrobił się w duszy i charakterze. Zrozumiał siebie. Poczuł powołanie do stanu duchownego. Wyjechał do Lwowa, gdzie ukończył seminarium i otrzymał święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa lwowskiego Tarły.

Wrodzony dar kaznodziei, jego kazania przyciągały do kościoła we Lwowie tłumy wiernych. Rosła jego sława. Przepowiadano mu szybkie biskupstwo. W owe czasy biskupi zasiadali w Senacie Rzeczypospolitej. Patrzono na niego jako na przyszłego senatora. We Lwowie został kanonikiem - kanclerzem kapituły. Posiadał ogromne dobra ziemskie od Tęczyńskiego za oddane usługi dla tego domu magnackiego. Ale zaszczyty i bogactwa nie nęciły Skargę. Poświęcił się w całości swoim obowiązkom pasterza. Znały go wszystkie szpitale, gdzie często opiekował się ciężko chorymi. Odwiedzał ponure lochy więzień. Z modlitwą i miłosierdziem wspomagał grzeszników, o ile okazywali skruchę. Gromił zaś z kazalnicy wysokich urzędników państwowych a często i króla za niedbałość i złe pojmowanie obowiązków względem Ojczyzny.

Chwała Skargi rozbrzmiewała coraz bardziej po kraju. Pięć lat pracy kapłańskiej we Lwowie i okolicach zaniosło sławę młodego księdza aż do króla Zygmunta Augusta. Król pomyślał o zaszczytach dla utalentowanego, pełnego wiedzy i cnót kapłana. Skarga jednak postanowił rzucić wszystkie urzędy i dostojeństwa księdza świeckiego i wstąpić do zakonu. Rozdał wszystko co posiadał ubogim i z małym zawiniątkiem udał się konno do Rzymu, gdzie Ignacy Loyola założył Towarzystwo Jezusowe (zakon jezuitów). Przebywał w Rzymie kilka lat. Z woli przełożonych wraca jako zakonnik do Polski. W tym czasie w Europie a i również w Rzeczypospolitej szerzy się reformacja. Po powrocie wysyłany jest często z kazaniami misyjnymi do Pułtuska, Piotrkowa, Połocka, Witebska, Warszawy, Rygi i Wilna. Jego kazania wywierały piorunujący efekt na słuchaczach w środowiskach reformacyjnych. Był żarliwym katolikiem i mówił o potrzebie walki z inowiercami. Walki "nie przemocą, nie pięścią, nie żelazem, lecz życiem cnotliwym, nauką, rozprawami, łagodnym obcowaniem i namową". Tym sposobem Skarga ściągał do kościołów Wilna niezliczone tłumy, skłaniając gorliwych wyznawców Kalwina do przyjęcia wiary katolickiej.

Kiedy Stefan Batory założył uniwersytet w Wilnie, Piotr Skarga został pierwszym rektorem uczelni. W Wilnie zostaje również nadwornym kaznodzieją królewskim.

Na Litwie przebywał 11 lat, gdzie w całej pełni zabłysnął jego talent krasomówczy. Tu wiele zdziałał dla rozwoju akademii w Wilnie oraz dla szkolnictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Coraz więcej pisano o jego świątobliwym życiu. Ukazywały się wiersze. Melchior Pudłowski w wierszu "O księdzu Skardze" w roku 1586 pisał:

Nie skarżcie się na Skargę,że się frasuje
Na nas, bo w nas niecnoty wielkie upatruje.
Raczej skarżmy się na się, jemu pokój dajmy,
Ażywota naszego lepiej poprawiajmy
Z jegoświętą nauką, co podaje z nieba.
Tedy nam już nie będzie skarżyć się potrzeba
Na jego frasowanie; i on chwalić będzie,
Jeśli w nas postępków pobożnych przybędzie.

Nowy okres życia rozpoczyna się w Krakowie, dokąd wezwali go przełożeni. W stolicy Polski, oprócz pracy duszpasterskiej dużo pisał, udzielał się społecznie, zakładał towarzystwa dobroczynne. Był nie tylko kaznodzieją dworu królewskiego, lecz doradcą i przyjacielem panujących władców na Wawelu.

W książce Ludwiki Życkiej "Ksiądz Piotr Skarga" (wydanej w Wilnie w 1912 roku z okazji 300 - lecia śmierci) czytamy: Nauczał żywym słowem z ambony i dziełami pisanemi, tu i tam złotoustą wymową i płomiennem słowem szczepiąc miłość Boga, Ojczyzny i bliźniego.

Kilka miesięcy przed śmiercią poprosił Skarga u króla o zwolnienie od obowiązków kaznodziei nadwornego. Uwolniony od obowiązków do końca spełniał obowiązki kapłana i obywatela. Władysław Syrokomla o ostatnim okresie życia Piotra Skargi napisał:

Skarga odszedłszy w domowe zacisze
Tam wciąż się modli i księgi swe pisze.

A pisał prawie aż do śmierci. Ksiądz Fabian Birkowski pisał: Skarga nie umiał pióra odłożyć od ręki - ale starym będąc, prawie umierając cnoty chrześcijańskie opisywał. Śmierć go zastała piszącego, i nie pierwiej pióro wzięła, aż lampę żywota zgasiła.

Zmarł 27 września 1612 roku w Krakowie. Pochowano go w kościele św. Piotra i Pawła, w grobowcu zakonnym pod wielkim ołtarzem. Tam też i obecnie spoczywa (w 1695 roku kości zmarłego, rozbierane przez wiernych jako relikwie, przełożono z trumny drewnianej do metalowej, którą z kolei zabezpieczono żelaznym łańcuchem). Kazanie pogrzebowe wygłosił dominikanin Fabian Birkowski. Kazanie to przyczyniło się w znacznej mierze do powstania pośmiertnej legendy Piotra Skargi, odgrywającej tak doniosłą rolę w okresie rozbiorów i niewoli narodowej.

Spuścizna literacka Piotra Skargi jest bardzo bogata i różnorodna. Dzieła jego to siła wiary, wielka miłość i gorący patriotyzm. Pisma jego w ciągu kilku wieków wydawano w wielu językach.

Pierwszym dziełem Skargi była książka napisana po łacinie w obronie Kościoła katolickiego w 1576 roku pt. "O Najświętszym Sakramencie Ołtarza", drugie zaś ukazało się w Wilnie pt. "O jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem z przestrogą i upominaniem", trzecie Żywoty Świętych, które doczekało się 24 - ch wydań. Następne to: Pobudki ku cnocie miłosierdzia, Kazania na niedziele i święta całego roku. Oprócz wymienionych dzieł na szczególną uwagę zasługują kazania sejmowe, które są arcydziełem wymowy nie tylko w literaturze polskiej.

W pierwszym kazaniu, które nosi tytuł O mądrości potrzebnej do rady (wielu naszych rodzimych polityków znajdzie wiele rad pouczających) Skarga pisze: Przeszkodą do mądrości jest też pożądanie prędkie i skwapliwość w domysłach i podejrzeniu... Są ludzie, co za małym domysłem innych potępiają. Człowiek baczny, czeka uważając i jedne do drugiego przykładając, aż się co pewnego ukaże! Mądrość od Boga dana, nie jest posądzająca. Jest też przeszkodą do mądrości - obłudność i nieuprzejmość. Biada temu, mówi mędrzec, który jest malutkiego serca i ust złośliwych, który dwiema drogami chodzi i z tym się zgadza, i z owym, i to chwali co jeden czyni i mówi, i to co drugi, przeciwny czyni i mówi, a obiema nieżyczliwy ani uprzejmy i temu pochlebuje i owemu, a swoje myśli jakoby obu oszukał, a mniema, że jest mądry, a on jest tylko złośliwy i zdradliwy. Dalej Skarga mówi, że trzeba się uczyć każdego rzemiosła a szczególnie rzemiosła rządzenia. Wielkie to rzemiosło ludźmi rządzić, a jakoż je ma umieć ten, co się tego nie uczył? Z czytania i z ksiąg rośnie mądrość w kupę złożona i rozum wielu ludzi, w jedno zebrany. Kto jej nie wie, i w niej się nie kocha, jest jako dziecię, które ojca i matki nie zna. Nie tyle z czytania, ale i ze słuchania mamy nabywać mądrości i wiele nam pomagają towarzystwa i rozmowy z ludźmi mądremi. Kto ani czyta, ani słucha mądrych, ani się ich radzi, ani z nimi towarzyszy - skąd ma mądrym być i rozum dostawać? Próżno Boga kusi, kto o mądrość prosi, a sam o nią się doń nie przyuczysz, a rękami swemi nie przyłożysz, nic nie będziesz umiał... Nie tylko myśleniem, ale działaniem, dotykaniem się rzeczy i długim doświadczeniem, rośnie i nabywa się mądrość do rządów ludzkich.

W tym kazaniu widzimy Skargę nie tylko kapłana, ale i mędrca, który zna naturę ludzką, umie odróżnić mądrość i przebiegłość, wskazuje na potrzebę czerpania mądrości zarówno z ksiąg jak i z życia.

W kazaniu O zgodzie domowej mówi o szkodach i stratach, jakie wypływają z niezgód dzieci jednej matki Ojczyzny. Sejmy, zgromadzenia, zamiast lekarstwo wynaleźć na nieporządki krajowe, same stają się trucizną, gdyż przy większych zjazdach tylko kłótnia i niezgoda powiększa. Nie jeden naród już zginął przez to, że się wspólnie gryząc, jedni drugich zagryźli i umorzyli.

Wybitny współczesny historyk Janusz Tazbir w książce Życiorysy historyczne, literackie i legendarne (Warszawa 1980) pisał: ... autor "Żywotów Świętych" należał bez wątpienia do tych postaci, które posiadały "życie pośmiertne" znacznie ciekawsze i godniejsze uwagi niż doczesne. Już współcześni wyrażali swe uwagi na temat Skargi; stosunkowo wcześnie zaczęto go wymieniać wśród znakomitych przedstawicieli polskiego piśmiennictwa oraz czołowych szermierzy katolicyzmu.

Skarga należał do czołowych przywódców polskiej kontrreformacji.

Legenda o nim przeżywała rozmaite fazy rozwoju; znany początkowo przede wszystkim jako autor "Żywotów świętych", zyskał następnie rozgłos jako prorok klęski narodowej i zagłady państwa, jakim widział Skargę wiek XIX.

Kiedy krytycznie oceniano jezuitów, ujemnie wyrażano się o pierwszym Wazie na polskim tronie, to warto jednak zauważyć, że nie zaciążyło to na osądzie autora Kazań sejmowych; nawet ci bowiem, którzy nie lubili uczniów św. Ignacego Loyoli, czy też uważali Zygmunta III za ich "kukułkę na tronie", sławili jednocześnie patriotyzm Skargi.

Autor pierwszej obszerniejszej biografii autora "Żywotów Świętych" F. Birkowski pisał: obraz wymowy Skargi żyje i żyć będzie, póki Polska żyje.

Na zdjęciu: Piotr Skarga, mal. Jan Matejko, Piotr Skarga.

Wskazówki bibliograficzne

J. Tazbir, Piotr Skarga, Szermierz kontrreformacji, Warszawa 1978
J. Tazbir,Życiorysy historyczne, literackie i legendarne, Warszawa 1980
L.Życka, Ksiądz Piotr Skarga, Wilno 1912
Ks. Jan Kurczewski, O. Piotr Skarga, założyciel Bractwa Miłosierdzia w Wilnie, miesięcznik Litwa i Ruś, Wilno 1912

Nasz Czas 16 (555, 2002 r.)

Nasz Czas
 

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com