…Do Mackiewicza nikt nie chciał się przyznać i dlatego, że taki literacko zacofany, i dlatego, że okropny reakcjonista, ale czytali, aż im się uszy trzęsły. Pośród znanych mi polskich literatów nikt tak nie pisał. Szlachcic szaraczkowy, jak go nazwałem, z tych upartych, wzgardliwych, zaciekłych milczków, pisał na złość. Na złość całemu światu, który czarne nazywa białym i nie ma nikogo, kto by założył veto. I właśnie w tej pasji jest sekret jego stylu. Czesław Miłosz. Kultura,  1989

WILNIANIE ZASŁUŻENI DLA LITWY, POLSKI, EUROPY I ŚWIATA

(1894 - 1943). 70-lecie zorganizowanej służby onkologicznej w Wilnie i jej inicjator prof. Kazimierz Pelczar. Autor Krystyna Rotkiewicz

Autorka publikacji Krystyna Rotkiewicz jest lekarzem Instytutu Onkologii Uniwersytetu Wileńskiego. Niniejsza publikacja stanowi poszerzoną wersję referatu, wygłoszonego przez autorkę na IV Światowym Kongresie Polonii Medycznej, który miał miejsce w Warszawie 1 - 4 czerwca 2000 roku.

Pewnego mroźnego zimowego dnia, grupa wilnian wierząca w lepsze jutro ludzkości i możliwości owocniejszego leczenia i pielęgnowania chorych na jednym z pięter Wileńskiego Domu Starców otworzyła szpital na 10 łóżek, by leczyć i pielęgnować chorych na raka.

Założycielem szpitala i wieloletnim jego kierownikiem był prof. Kazimierz Pelczar (do dnia rozstrzelania go w Ponarach w 1943 r.)

Z ziarna rzuconego w urodzajną glebę Zarzecza 1 grudnia 1931 r., w 1934 r. - wyrósł Instytut, w którym leczono chorych na nowotwory, w 1945 r. - Republikański Onkologiczny Dyspanser,w 1957 r. - Litewski Instytut Onkologiczny (w 1979 r. jego klinika została przeniesiona do Santaryszek),w 1990 r. - Litewskie Centrum Onkologii,od 2002 r. 03.14 - Instytut Onkologii Uniwersytetu Wileńskiego.

Na 70 - lecie utworzenia Zakładu Badawczo - Leczniczego dla chorych na nowotwory Litewskie Towarzystwo do Walki z Rakiem, Litewskie Centrum Onkologii i Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie 20 września 2001 r. zorganizowało konferencję, której głównym akcentem było wspomnienie dzieła prof. K. Pelczara, jako twórcy onkologii wileńskiej, przedstawiono życiorys i dorobek naukowy profesora.

W konferencji uczestniczyli goście z Polski, licznie przybyła też rodzina profesora z Paryża i z Polski - córka Maria, syn Wojciech z żoną Izabelą, wnuk Kazimierz - Piotr i prawnuczkowie Basia i Szymon.

Wspomnienie mego dziadka profesora Kazimierza Pelczara powinno przynieść ducha pojednania, pokoju i szacunku wobec drugiego człowieka - powiedział artysta plastyk z Warszawy, wnuk profesora Kazimierz Piotr Pelczar.

Kim był profesor Kazimierz Pelczar

Profesor K. Pleczar - wychowanek wydziału lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, profesor Uniwersytetu Batorego w Wilnie, dziekan Wydziału Medycznego, kierownik Katedry Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej, utalentowany, głębokiej wiedzy naukowiec, niestrudzony eksperymentator i badacz, jeden z nielicznych onkologów w Europie, wychowawca kilkunastu pokoleń medycznej młodzieży i jej wielki przyjaciel, bardzo aktywny inicjator i organizator różnych odcinków służby zdrowia, lekarz z prawdziwego powołania i zamiłowania, o którym jego przyjaciele mówili z uwielbieniem i wdzięcznością.

Konrad Górski, profesor USB w l. 1934 - 1939, członek Polskiej Akademii Umiejętności, później Polskiej Akademii Nauk, jeden z biografów prof. K. Pelczara, pisze, że zgodnie z zasadą mówienia o zmarłych tylko dobrze, niektórzy mówią "wszelkie rzeczy dobrze", niezależnie od tego, czy są one prawidłowe czy w najlepszej intencji zmyślone. Jednak o profesorze K. Pelczarze - pisze prof. K. Górski - trzeba mówić słowami najlepszymi z możliwych, gdyż był to człowiek wszechstronnie wykształcony, promieniowała zeń inteligencja, erudycja, oczytanie, umysł o żywych zainteresowaniach humanistycznych i artystycznych, mądry, ruchliwy społecznik, ale przede wszystkim był człowiekiem niezwykłej dobroci, prawdy, o nieprzeciętnych walorach etycznych i bardzo głębokim morale humanista, wspaniały towarzysz chwil spędzonych w przyjacielskim gronie, o wysokiej kulturze obcowania z ludźmi, ujmujący niezwykłym osobistym urokiem.

Cała osobowość profesora była jak gdyby napełniona poczuciem misji, którą pełnił w Wilnie w latach 1930 - 1943.

Społeczeństwo Wilna z wielką wdzięcznością przyjmowało posługę profesora, ze łzą w oku wspominają go współcześni mu mieszkańcy Wilna, ze wzruszeniem mówią o profesorze Ci, co znali Go osobiście. A należy do nich między innymi emerytowany profesor Povilas Čibiras, żyjący do dzisiaj student profesora K. Pelczara.

Gdzie i jak się kształtowała osobowość prof. K. Pelczara

Profesor K. Pelczar urodził się 2 08 1894 r. w Truskawcu w obwodzie lwowskim, jako syn Zenona i Marii z Krasnodębskich w znanej polskiej rodzinie inteligenckiej, od wieków związanej z Krakowem, często wymieniany w encyklopediach. Żoną profesora była Janina ze Smosorów, bliska krewna znanego lekarza, pioniera polskiej balneologii, profesora i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydenta m. Krakowa Józefa Dietla.

Ojciec profesora, dr Zenon Pelczar, znany lekarz balneolog Drohobycza, właściciel sanatorium w Truskawcu, był autorem kilku publikacji, m.in. "Truskawiec jako zakład leczniczy", "1827 - 1927 Stulecie Truskawca" "Przewodnik po zdrojowiskach".

Dr Zenon Pelczar pobudził i rozwiązał w synu zainteresowanie do nauk medycznych i przyrodniczych, toteż po ukończeniu z odznaczeniem szkoły średniej w Drohobyczu, w 1912 r. Kazimierz Pelczar wstąpił na Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Po dwóch latach jednak studia zostały przerwane, gdyż po wybuchu I wojny światowej został powołany do armii austriackiej i wysłany na front, stąd 23 lutego 1915 r. dostał się do niewoli rosyjskiej. Pracował w katolickim szpitalu w Kijowie, w guberni samarskiej, walczył z tyfusem plamistym, był zastępcą głównego lekarza w obozie dla jeńców wojennych. W 1919 r. wstąpił do wojska polskiego we Wschodniej Rosji, gdzie był zastępcą głównego lekarza pociągu sanitarnego, pracując pod kierunkiem profesora Witolda Orłowskiego. Wracał przez Chiny, Japonię, i 1 lipca 1920 r. uczestniczył w bitwie pod Warszawą w armii generała Sikorskiego. Został wówczas odznaczony Krzyżem Walecznych.

W 1920 r. powrócił do ukochanego Krakowa i kontynuował naukę na UJ, i pomimo kilkuletniej przerwy, 24 I 1924 r. otrzymuje absolutorium, a 28 10 1925 studia zostały uwieńczone dyplomem ze stopniem doktora wszechnauk lekarskich.

Jego wybitne zdolności i zamiłowanie do pracy naukowej sprawiły, że zwrócił na siebie uwagę wybitnego profesora patologii ogólnej i eksperymentalnej Karola Kleckiego, więc już jako student został młodym asystentem w Zakładzie Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej UY, a także prezesem "Bratniej pomocy medyków", współpracował przy zakładaniu drukarni i jadłodajni.

Po uzyskaniu dyplomu doktora wszechnauk lekarskich do roku 1930 pracował jako starszy asystent.

W okresie asystentury pogłębiał swe wiadomości, pracując badawczo w różnych zakładach naukowych. W zakładzie chemii lekarskiej u prof. Leona Marchlewskiego studiował przemianę materii. Jako że szczególnym przedmiotem jego zainteresowania były problemy onkologiczne, w r. 1927/28 wyjechał do Berlina, gdzie studiował przeszczepianie tkanek nowotworowych i ich hodowlę in vitro. W 1928 r. odbył specjalizację w Instytucie Pastera i w Instytucie Radowym w Paryżu, gdzie studiował biologię i zjawisko odporności w chorobach nowotworowych, w tym okresie zagranicznym wydał 3 prace naukowe.

Po powrocie do kraju pracował nadal nad odpornością w chorobach nowotworowych i przygotowywał pracę habilitacyjną, którą ogłosił w 1929 r. Tytuł pracy - "Badania serologiczne nad odpornością w nowotworach złośliwych". Do podania do przewodu doktorskiego dołączył pokaźny spis prac naukowych. Na drugim akcie habilitacyjnym zwolniono dr K. Pelczara z wykładu habilitacyjnego i 2 VII 1929 nadano mu tytuł veniam legendi z patologii ogólnej i eksperymentalnej.

Na krótko, nim nadano mu tytuł veniam legendi, otrzymał zaproszenie z Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie do wzięcia udziału w konkursie na obsadzenie Katedry Patologii Ogólnej.

W protokole komisji, a później we wniosku rady ministrów do prezydenta podkreślano, że doc. K. Pelczar w pracach swych wykazuje tę wielostronność zainteresowań, które muszą być udziałem każdego patologa. Znajomość licznych metod badań i - co najważniejsze - znajomość chemii lekarskiej stanowią te warunki, które w kwalifikacjach na katedrę patologii wysuwają znacznie docenta K. Pelczara. Wszystkie prace K. Pelczara są ciekawie ujęte, tchną dużą erudycją, wykazują umysł krytyczny i ścisły, nie pozbawiony mimo to jednak tej lotności, która w połączeniu z sumiennością, nadaje dopiero pracom naukowym istotnie cenną wartość.

W r. 1930 doc. K. Pelczar został powołany na USB, otrzymał tytuł profesora i został kierownikiem Katedry Patologii Ogólnej na Wydziale Medycznym. Zainteresowania naukowe i wszechstronna umysłowość predestynowały go do pracy naukowej i dydaktycznej.

Przybywszy do Wilna, zaczął urządzać pomieszczenia do badań naukowych, starał się o kredyt na adaptację gmachu, urządził bibliotekę.

Młody naukowiec, stawiający na pierwszym miejscu badania nad nowotworami, znalazł szerokie pole działania, zrozumienie i współpracę otoczenia.

Podejmowane były prace nad chorobą reumatyczną, gruźlicą, cukrzycą, dusznicą bolesną. Wielkie nadzieje wiązał profesor z wynalezionym przez siebie lekiem - kefaliną, która była produkowana w Berlinie.

W badaniach naukowych wykazywał ogromną ekspansywność, z odwagą podejmował bardzo trudne problemy.

Stworzył wokół siebie atmosferę, w której dojrzały młode talenty naukowe, a jego uczniowie nieraz bywali powoływani na odpowiedzialne stanowiska - na Litwie, w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Rosji, np. Stasys Čepulis, kierownik Katedry Stomatologii.

Jerzy Olszewski - badacz i profesor uniwersytetu w Toronto, Mikołaj Beklemiszew - członek Radzieckiej Akademii Nauk, Jerzy Sztachelski - minister zdrowia i opieki społecznej w Polsce.

W latach 1937 - 38 był profesor K. Pelczar dziekanem Wydziału Medycznego USB. W 1933 r., po śmierci prof. Karola Kleckiego proponowano mu Katedrę Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej na UJ- odmówił, pozostał w Wilnie.

Prof. K. Pelczar, naukowiec, zdawałoby się całkowicie zajęty badaniami naukowymi, był też wierny tradycjom społecznym lekarza, dostrzegał brak zorganizowanej pomocy onkologicznej w Wilnie. Już w r. 1931, 5 maja wraz z prof. K. Michejdą i kilku innymi profesorami wznowił Wileński Komitet do Zwalczania Raka, założony z inicjatywy Polskiego Komitetu do Zwalczania Raka.

Przy wybitnej pomocy prof. k. Pelczara zorganizowany został cykl wykładów popularnych dla społeczeństwa wileńskiego o problemie traka, propagujących jego uleczalność. Jako wielki społecznik, dostrzegał profesor brak placówki badawczo - leczniczej w zakresie nowotworów złośliwych.

Profesor K. Pelczar postanowił stworzyć taką placówkę i stworzył ją bardzo szybko, bo już 1 XII 31 r. w Wilnie przy ul. Połockiej 6, dosłownie z niczego, otrzymawszy od Magistatu miasta zgodę na częściowe wykorzystanie niewielkiego domu (części domu) dla nieuleczalnie chorych.

Zakładowi Badawczo - Leczniczemu dla chorych na nowotwory patronowali Wileński Komitet do Walki z Rakiem, a kierownikiem Zakładu był sam profesor K. Pelczar.

Zakład energicznie się rozwijał, w 1933 r. otwarto oddział rentgenologiczny, pracownię histopatologiczną, w 1935 r. zakupiono rad, a oddziałem kierował dr W. Biełoszabski, przeszkolony w tym zakresie we Francji.

Prof. K. Pelczar był zwolennikiem centralizacji, ujednolicenia i kontroli lecznictwa nowotworów, nawiązał kontakt między Instytutem Radowym im. M. Curie - Skłodowskiej w Warszawie a Wileńskim Komitetem do Walki z Rakiem sam wszedł jako członek do Rady Towarzystwa Instytutu.

Z biegiem czasu Zakład stawał się coraz bardziej wykwalifikowaną placówką, lecznicą nowotworów. Stał się on zalążkiem Litewskiego Instytutu Onkologii, rozbudowanego, znakomicie wyposażonego, w 1990 r. przekształconego w Litewskie Centrum Onkologii.

W czasie 13 sesji naukowej w 1973 r. ówczesny dyrektor Instytutu prof. A. Telyčënas w uznaniu zasług prof. K. Pelczara uznał go założycielem onkologii wileńskiej.

Profesor K. Pelczar - lekarz z powołania i zamiłowania codziennie systematycznie badał chorych i kierował ich leczeniem, współpracował wymieniając się doświadczeniami z innymi klinikami uniwersyteckimi.

Jakim był lekarzem - najlepiej charakteryzują go ci, którzy sami obserwowali lub doświadczali posługi lekarza prof. K. Pelczara.

Jedna z jego współpracowniczek, p. H. Masłowska tak scharakteryzowała jego postawę przy pełnieniu czynności zawodowych: "Dla chorych miał uśmiech i słowo otuchy, nawet wtedy, gdy zbliżał się do beznadziejnie chorych, potrafił ich natchnąć otuchą i spokojem, uspokajał ich bardziej niż zastrzykami morfiny. Udziałem chorych był też czarujący uśmiech profesora. Toteż chorzy oczekiwali na każde Jego pojawienie się. U łoża chorego był kimś, kto wszystko wie, wszystko rozumie".

Takimi samymi słowy wspomina prof. K. Pelczara żyjąca do dzisiaj w Wilnie znana wileńska nauczycielka - polonistka Olga Gobryk, której chorą matkę leczył i się nią opiekował profesor aż do jej śmierci w styczniu 1943 r.

Profesor stworzył też wspaniałą atmosferę w kierowanym przez siebie zakładzie.

Pani H. Masłowska wspominam, iż personel uwielbiał profesora, gdyż dawał on współpracownikom dużo serca. Kiedy był słynny "Kaziuk wileński" w całym zakładzie było wielkie święto - imieniny Profesora. Zawsze musiał być ogromny tort w kształcie serca.

Jako onkolog - lekarz, naukowiec i społecznik, prof. K. Pelczar posiada jeszcze dwie wielkie zasługi.

6 - 8 grudnia 1936 r. zorganizował IV Ogólnopolski Zjazd do walki z nowotworami z udziałem naukowców z Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski. Dr. Bronisława Dłuska, rodzona siostra Marii Curie - Skłodowskiej, była członkiem komitetu honorowego zjazdu.

Zasługą prof. K. Pelczara jest też inicjatywa i zabiegi o budowę nowego zakładu dla chorych na nowotwory, jako że zakład przy ul. Połockiej 6, miał ograniczone możliwości rozszerzania się.

Miało to być pomieszczenie na 120 łóżek; plan był ekonomiczny, wzorowany na Instytucie w Kopenhadze, miał być wybudowany przy zbiegu ulicy Konarskiego i zaułka Zakretowego.

W podzięce za poparcie i częściowe sfinansowanie projektu do ministra opieki społecznej prof. K. Pelczar pisze: "W lepszych warunkach lekarze będą mogli lepiej pełnić swe powołanie, natomiast od chorych doczeka się pan Minister błogosławieństwa".

Jako naukowiec pozostawił prof. K. Pelczar wielką spuściznę naukową: 85 prac naukowych i referatów, a tematy prac - to przemiana materii, witaminy, szok anafilaktyczny, onkologia, hematologia, reumatologia, balneologia. W badaniach swoich nie ignorował mądrości ludowej. Badał huby brzozowe i dębowe, ich skład chemiczny, działanie farmakologiczne.

Profesor K. Pelczar biegle władał językami angielskim, niemieckim, francuskim, rosyjskim, bardzo często wygłaszał swoje referaty na międzynarodowych zjazdach, nieraz po 2-3 w ciągu jednego zjazdu, a były to zjazdy patologów, reumatologów, onkologów:

W Paryżu w 1931 r., Madrycie 1934 r., Brukseli w 1936 r., Oxfordzie 1937 r., Londynie 1938 r., Moskwie 1940 r.

W związku z tak częstym uczestnictwem w różnych zjazdach, musiał podróżować samolotem, 11 XI 1937, jako jeden z nielicznych, ocalał z katastrofy samolotowej na trasie Warszawa - Kraków.

Profesor K. Pelczar był wielkim społecznikiem, brał udział w organizacjach naukowych i społecznych, był:

1. Kierownikiem Zakładu Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej USB

2. Kierownikiem Wileńskiego Zakładu Badawczo Leczniczego dla Chorych na Nowotwory w Wilnie przy ul. Połockiej 6

3. Dziekanem Wydziału Medycznego USB w 1937/38

4. Zastępcą profesora na Katedrze Bakteriologii i Serologii USB

5. Członkiem Międzynarodowego Komitetu do Walki z Rakiem w Londynie

6. Członkiem Unii Międzynarodowej do walki z nowotworami w Paryżu

7. Członkiem Komitetu redakcyjnego czasopisma "Acta Cancerologica" w Budapeszcie

8. Referentem czasopisma "Zeitschriftfre z Krebsfaschung"

9. Prezesem Wileńsko - Nowogródzkiej Izby Lekarskiej

10. Prezesem Towarzystwa Przyrodników im. M. Kopernika

11. Wiceprezesem Towarzystwa Eugenicznego

12. Członkiem zarządu Towarzystwa Przyjaciół Nauk

13. Członkiem Towarzystwa Dobroczynności

Pisał artykuły w prasie, wygłaszał referaty przez radio.

Oprócz pracy teoretycznej, prof. K. Pelczar zajmował się praktyką lekarską.

Zbliżała się druga wojna światowa, a z nią nieszczęście i niedole ludzkie.

Uniwersytety: Rzymski Królewski Uniwersytet, Uniwersytety w Londynie, Paryżu, Nowym Yorku, Warszawie zaczęły zapraszać profesora, ale on odmawiał, pozostał w Wilnie, by tu wypić swój gorzki kielich aż do dna.

Nadal nie ustawał w pracy badawczej i leczniczej. Wykorzystał każdą okazję do niesienia pomocy. Zorganizował Komitet Pomocy Uchodźcom z terenów, zajętych przez Związek Radziecki, organizował miejsca pracy, opiekował się tymi, co byli bez kawałka chleba.

W zakładzie leczniczym przy ul. Połockiej 6 utrzymywał rodaków, Litwinów, Białorusinów, Żydów - komu zagrażało aresztowanie przez gestapo.

Nagle z 16 na 17 września późnym wieczorem profesor został zabrany z domu w charakterze zakładnika za zlikwidowanie bardzo niebezpiecznego agenta Gestapo.

17 września, rano, 1943 r. prof. K. Pelczar został rozstrzelany w Lesie Ponarskim, a już w kilka godzin po rozstrzelaniu, dotarł do Wilna telegram z Berlina, by profesora zwolnić. Niestety, było za późno.

Nasz Czas 16 (555), 2002 r.

Nasz Czas
 

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com