…Do Mackiewicza nikt nie chciał się przyznać i dlatego, że taki literacko zacofany, i dlatego, że okropny reakcjonista, ale czytali, aż im się uszy trzęsły. Pośród znanych mi polskich literatów nikt tak nie pisał. Szlachcic szaraczkowy, jak go nazwałem, z tych upartych, wzgardliwych, zaciekłych milczków, pisał na złość. Na złość całemu światu, który czarne nazywa białym i nie ma nikogo, kto by założył veto. I właśnie w tej pasji jest sekret jego stylu. Czesław Miłosz. Kultura,  1989

Dziś w południe w Wilnie i w większości miast kraju rozpoczęły się po raz siódmy „Dni muzyki ulicznej 2013”.  Piękne i wesołe święto, którego trudy przypadają w udziale muzykującym zespołom i osobom, zainicjowane przez aktora, muzyka oraz działacza społecznego  Andriusa  Mamontovasa, z roku na rok nabiera rumieńców, nie ograniczając, zresztą, do terytorium Litwy.

Wszędzie tam na świecie, gdzie mieszkają muzykujący Litwini – będzie dziś również brzmiała muzyka, jak dowód ich łączności z krajem.

Według wstępnych danych na ulicach Wilna wystąpi 240 zespołów i poszczególnych wykonawców, w Kownie – 80, w Kłajpedzie - 30, w Mażeikach 24, w Poniewieżu – 22, w Szawlach – 17, w Trokach – 6, itd.

Na zdjęciach: migawki ze święta w Wilnie.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com