…Za uczciwego polityka uważam tylko takiego, który w swojej publicznej działalności przyznaje się do popełnionych błędów, koryguje swoje tezy w miarę narastania wiadomości i doświadczenia zaczerpniętego z rzeczywistości. Józef Mackiewicz. Prawda w oczy nie kole, 2002

Od 10 kwietnia b.r. były park Bernardyński – ogród Botaniczny - Sereikiškių parkas - zostanie zamknięty na prowadzenie badań archeologicznych, po przeprowadzeniu których będzie dokonana  jego generalna rekonstrukcja z tym, aby przywrócić mu historyczny kształt z końca wieku XIX.

Wielokrotnie pisaliśmy o zgubnym wpływie na świadomość środowisk i grup ludności monopolu informacyjnego. Tym bardziej, iż jest sprzeczne z p. 44 Konstytucji Litwy, która zabrania partiom politycznym, organizacjom oraz osobom prywatnym monopolizowania informacji.

Niestety, taka sytuacja od kilku lat istnieje w regionie wileńskim, gdzie informacja w języku polskim ma wszelkie znamiona nie tylko monopolu, a wręcz terroru informacyjnego,  kiedy to mieszkająca na niewielkim terenie w zwartym skupisku, trzymana w zamknięciu, nie przygotowana do zmian, o niewystarczającym poziomie wykształcenia mniejszościowa grupa ludności jest poddana jednostronnej, niezwykle skoncentrowanej propagandzie. W jej wyniku litewscy Polacy w wielu wypadkach tracą orientację rzeczywistości, perspektywy i moralną, myląc dobro ze złem, uważając swoich gnębicieli i skorumpowanych do szpiku kości postsowieckich urzędników oraz sowieckich siepaczy i ich potomków za zbawców i obrońców.

W nr. 38 „Przeglądu” ukazała się publikacja Jana Widackiego pt. Z Galicji. Litewska pułapka premiera Tuska.
Punktem wyjściowym tez Jana Widackiego jest stwierdzenie, iż ostatnia, bez zaproszenia władz Litwy, wizyta w naszym kraju Donalda Tuska i jego niedyplomatyczna wypowiedź w czasie Mszy św. w wileńskim kościele św. Teresy stanowią przekreślenie dotychczasowej właściwej polityki Polski wobec Litwy i litewskich Polaków. I że Jan Widawki był jednym z architektów powyższej poprawnej, obowiązującej do czasu ostatniej wizyty premiera Polski w Wilnie, koncepcji.

W minionym tygodniu w Wilnie i Alytusie obchodzono 20. lecie tragicznej śmierci Artūrasa Sakalauskasa, który zginął 21 sierpnia 1991 roku na posterunku przy obronie terenu wokół Sejmu RL. Była to ostatnia krwawa ofiara po ogłoszeniu przez Litwę niepodległości.
Dziś, w niedzielę 21 sierpnia w garnizonowym kościele św. Ignacego została odprawiona Msza św., w Sejmie RL została otwarta wystawa fotografii, poświęcona obrońcom wolności oraz odbyła się dyskusja na temat wydarzeń sprzed 20. lat, w tym też o nieudanej próbie przewrotu w Moskwie, zagrożeniach z tym związanych i wpływie tych wydarzeń na międzynarodowe przyznanie niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii.

Na zdjęciu: Przywódcy państwa oraz uczestnicy dyskusji składają wieńce i kwiaty na miejscu, gdzie zginął Artūras Sakalauskas.

 Poniżej zamieszczamy publikację z www.newsweek.pl, która jest godna uwagi z kilku powodów.
Historia Polski, przedstawiająca ten kraj jako „Mesjasza innych narodów”, a która zawsze i we wszystkim miała rację, kierowana do masowego odczytu daję  podstawę do powstawania różnego rodzaju stereotypów i mitów, które są dalekie od rzeczywistości i prawdy. Nie jest przecież  dziełem przypadku, że zdaniem Jerzego Giedroycia „[h]istoria Polski jest jedną z najbardziej zakłamanych historii jakie znam". Zakłamanie oznacza dla niego uleganie stereotypom i mitom narodowym, rozmyślne pomijanie w historiografii tematów dla nas nieprzyjemnych, polonocentryzm: „słoń i sprawa polska"
(Ostatni obywatele Wielkiego Księstwa Litewskiego. Redaktorzy Tadeusz Bujnicki i Krzysztof Stępniak. Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie – Skłodowskiej, Lublin 2005).
Z kolei wnioski, dokonywane na podstawie nieprawdziwej historii, trzymanie się  zaparcie stereotypów, prowadzą do zagmatwania i nieporozumień, w tym z naszym krajem,  Litwą.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com