Ostatnio Związek Polaków w Norwegii upowszechnił informację o rzekomych prześladowaniach litewskich Polaków, uderzając bezpodstawnie w prestiż naszego kraju i dobre imię wszystkich jego obywateli.

Nie budzi najmniejszej wątpliwości, iż ta prowokacja jest rozliczona na utrudnianie współpracy Litwy w regionie Morza Bałtyckiego i w szczególności z krajami skandynawskimi, którą władze państwa uważają za priorytetową.

Te wrogie prowokacyjne działania są ewidentnie skierowane na osłabianie bezpieczeństwa energetycznego i utrudnianie rozwoju ekonomicznego kraju, co uderza w każdego obywatela, niezależnie od narodowości.

I o tym powinien wiedzieć M. Mackiewicz, W. Tomaszewski z rodziną i całe ich otoczenie, złożone z działaczy byłych sowieckich struktur propagandy, represji i kołchozowych.

Dlatego w imieniu Stowarzyszenia „Pogoń” i Fundacji „Zbiory Wileńskie” apelujemy o zaprzestanie tego rodzaju prowokacji, uświadamiając ich organizatorom, że na nich leży cała odpowiedzialność za inspirowanie i prowokowanie napięć na tle narodowościowym.

Nie mamy też wątpliwości, iż społeczeństwo Norwegii, które niedawno przeżyło niezwykle tragiczne wydarzenia, właściwie zrozumie i oceni cel poczynań prowokatorów i ich próbę upowszechniania nie odpowiadającej rzeczywistości informacji w krajach skandynawskich.

Dlatego właśnie dziś ci miejscowi litewscy Polacy, którzy nie zostali zniewoleni przez struktury Akcji Wyborcze, powinni w ślad za Józefem Mackiewiczem głośno powiedzieć - Nie dla nas jest hasło: wyczekać, przemilczać, przeczekać. Niech ono zostanie słusznym hasłem dla tych, dla których Wilno jest miejscem chwilowego postoju, czy schronienia na rozdrożu. My czekać nie mamy czasu. My przemilczać nie mamy czego. My jesteśmy u siebie w domu i musimy pracować i mieć prawo do głośnego mówienia.

Bowiem nadużywanie imienia litewskich Polaków i prowokacje wobec naszej Ojczyzny Litwy, dawno przekroczyły poziom, obowiązujący w cywilizowanym katolickim społeczeństwie.