…I wypuściłbym na Europę patrole mongolskich opryczników, aby nahajami z byczej skóry, strzegły wolności słowa, i nie dopuszczały przemocy jednego z tych słów nad drugim. Bo nie to wydaje mi się najważniejsze w życiu, jakie kto ma przekonania, a to jedynie - by każdy je mógł swobodnie wypowiadać. Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem… Kultura, 1958

WILNIANIE ZASŁUŻENI DLA LITWY, POLSKI, EUROPY I ŚWIATA

(1814 -1873 )-Eustachy Tyszkiewicz - historyk i obywatel Wilna. Autor Beata Antonienko

Autorka publikacji jest absolwentką Szkoły Średniej im. Adama Mickiewicza w Wilnie oraz Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. Obecnie pracuje jako nauczycielka historii w Szkole Średniej im. Jana Pawła II.

Niniejsza publikacja stanowi skrót pracy przygotowanej na konkurs młodych historyków ogłoszony przez prof. Tadeusza Kowzana z Caen, Francja. Wśród nadesłanych prac zdobyła pierwszą nagrodę.

E.Tyszkiewicz był historykiem i jednym z pierwszych archeologów na Litwie. Należał do osób, które tworzyły archeologię jako naukę. Nie zrażały go ani żarty, ani obojętność w stosunku do tej nauki, tak częste w XIX wieku w Polsce i na Litwie. Większą część życia spędził w Wilnie. Tutaj też wydał część swoich prac.

Hrabia Eustachy Tyszkiewicz herbu Leliwa urodził się 6 kwietnia 1814 roku w guberni mińskiej, powiecie borysowskim, w dziedzicznych dobrach rodu Tyszkiewiczów - Łohojsku.

Linia Tyszkiewiczów łohojskich była mniej słynna od Tyszkiewiczów, mających swe gniazdo w Birżach, ale była równie bogata i wpływowa. Rodzicami Eustachego byli Pius Tyszkiewicz i Augusta, pochodząca z równie znanego litewskiego rodu hrabiów Platerów.

Rodzina bardzo wiele czasu spędzała w Wilnie. Tutaj Eustachy rozpoczął naukę. Jego pierwszym nauczycielem był Jan Waszkiewicz. Naukę ukończył w 1831 roku w gimnazjum mińskim. Właśnie stąd wywodzi się jego zamiłowanie do archeologii, które zaszczepił mu jego profesor Kazimierz Osmolski.

W latach 1831-1835 Tyszkiewicz przebywał w Moskwie, dla zdobycia ogłady towarzyskiej. Właśnie w czasie tego pobytu zapoznał się po raz pierwszy z materiałami archiwalnymi, które tam znajdowały się oraz ze stanem badań archeologicznych. W późniejszym okresie często odwiedzał Rosję, pisał również artykuły historyczne w języku rosyjskim do Tygodnika Petersburskiego.

Po powrocie do domu Tyszkiewicz zainteresował się kurhanami. Według własnych słów hrabiego nastąpiło to w 1837 roku, kiedy Andrzej Kaczyński, znajomy jego ojca zwrócił uwagę na cmentarzyska pogańskie, znajdujące się na sąsiednim gruncie Dominika Pawlikowskiego. Pawlikowski pozwolił E.Tyszkiewiczowi prowadzić wykopaliska na swoich ziemiach. W ten sposób Tyszkiewicz przeprowadził swoje pierwsze samodzielne badania. Spotkał się z wielu przesądami i niezrozumieniem. Chłopi panicznie bali się rozkopywanych grobów, z jego dziwactw wyśmiewała się również okoliczna szlachta.

W 1840 roku hrabia został kuratorem honorowym szkół powiatu borysowskiego, a od 1844 roku - marszałkiem tegoż powiatu i kuratorem gimnazjum mińskiego, które kiedyś sam ukończył. E.Tyszkiewicz interesował się sprawami szkolnictwa, rozumiał jego problemy, starał się jak mógł prowadzić pracę kulturalno-oświatową wśród prostego ludu. Świadczy o tym nawet ten fakt, że podarował swój własny dom w Borysowie Zwierzchności Szkolnej. Urządzono tam szkołę początkową. Tyszkiewicz dodatkowo zapewnił jeszcze utrzymanie dla dwóch nauczycieli na okres 12 lat.

Zajmując się sprawami szkolnictwa swego powiatu, prowadził Tyszkiewicz równocześnie swoje badania archeologiczne i historyczne,. W okresie od 1840 do 1850 roku zostało wydanych dziewięć jego nowych rozprawek i artykułów. Hrabia dość często odwiedzał Wilno, gdzie były wydawane jego prace.

W 1842 roku została opublikowana jego praca "Rzut oka na źródła archeologii krajowej, czyli opisanie niektórych zabytków starożytności odkrytych w zachodnich guberniach Cesarstwa Rosyjskiego".

"Kraj, w którym mieszkamy, w łonie ziemi swojej, ledwo nie na każdym miejscu, przechowuje ciekawe, mogące służyć za przedmiot tej nauce (archeologii), zabytki" 1 - pisze we wstępie tej pracy E.Tyszkiewicz, chcąc zachęcić ludzi do poznawania historii swego kraju. W swej rozprawce opisuje znaleziska kurhanowe. Wiele takich niezbadanych kurhanów było w tym czasie na Litwie i historycy dopiero zaczynali nimi szerzej się interesować. Wykopaliska były bardzo często prowadzone nieudolnie i niektóre zabytki ulegały zniszczeniu. Tyszkiewicz podaje podstawowe wskazówki dla prowadzących wykopaliska archeologiczne.

W 1843 roku po podróży do Szwecji i Danii powstał ostateczny plan utworzenia muzeum wileńskiego. Niestety dłuższy czas nie było to możliwe. E.Tyszkiewicz był zajęty sprawami szkolnictwa w Borysowie. Również polityka rządu carskiego nie pozwalała na zakładanie organizacji polskich. Po powstaniu na życie kulturowe na Litwie były nałożone liczne ograniczenia.

Odpowiednie do tej sytuacji, były również nastroje społeczeństwa. We wszystkich nieszczęściach zaczęto obwiniać Koronę. To Polska rozpoczęła powstanie, zaś najbardziej ucierpiała Litwa. Społeczeństwo polskie na Litwie odgrodziło się od Korony. Zaczęto głosić hasło samowystarczalności Litwy, pracy organicznej tylko na jej terenie, zaczęto szukać również kompromisu z Rosją. Tym tendencjom poddała się cała elita umysłowa Litwy. W taki sposób chcieli uratować, co się da z kultury.

Tym wpływom poddał się również E.Tyszkiewicz. Jego służalczość wobec Rosji była w późniejszym okresie nawet wyśmiewana.

W 1860 roku, już działające w tym czasie, Muzeum Starożytności, zwiedził car Aleksander II. W muzeum znajdował się stół dębowy, przy którym Stefan Batory podpisał akt fundacji uniwersytetu. Gdy car zapytał o znaczenie tego eksponatu, E.Tyszkiewicz dyplomatycznie odpowiedział: "To jest stół, przy którym Stefan Batory łaskawie zezwolił podpisem na wzniesienie budynków, w których obecnie się znajdujemy" (muzeum znajdowało się w pomieszczeniach pouniwersyteckich). 2

Lojalność Litwinów była szczególnie wykpiwana po powstaniu styczniowym w prasie emigracyjnej. Jednak dla ludzi mieszkających na Litwie w tym czasie, wydawała się jedynym rozsądnym wyjściem. Dzięki temu udało się im przetrwać prześladowania i rusyfikację oraz zachować szczątki kultury.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, zaistniałe w Wilnie po powstaniu listopadowym, założenie muzeum było przesunięte na następne kilka lat. Tymczasem Tyszkiewicz zawzięcie zbierał stare dokumenty oraz inne pamiątki przeszłości. Zaprzyjaźnił się z Adamem Kirkorem, z którym prowadził wykopaliska archeologiczne. A.H.Kirkor był autorem prac o Wilnie, między innymi - przewodnika po Wilnie (1862 rok), gdzie opisał bardzo dokładnie wileńskie Muzeum Starożytności. A.H.Kirkor w Wilnie na początku 1853 roku odkopał szczątki nieznanego zamku, zaś w sierpniu 1853 r. wspólnie z E.Tyszkiewiczem rozpoczęli poszukiwania ruin pałacu Chodkiewiczów na lewym brzegu Wilii naprzeciwko Belmontu.

W 1853 roku hrabia przesłał statut Komisji Archeologicznej do cara. 20 kwietnia 1855 roku Aleksander II zatwierdził statut i udzielił pozwolenia na utworzenie Muzeum Starożytności. Dając pozwolenie na założenie muzeum władze chciały wykorzystać to do udowodnienia rosyjskości ziem Litwy, pamiątki muzeum miały to potwierdzać. Nie wiadomo czy o tych celach domyślał się Tyszkiewicz. Nawet, jeżeli wiedział o tym, to nie miał zamiaru zadowolić ambicji władz. Cara spotkało gorzkie rozczarowanie.

Po 1855 roku następuje zmiana w polityce Aleksandra II. Pozwolono części powstańców powrócić do kraju, wprowadzono język polski do szkół, w związku z czym szybko wzrosła liczba nauczycieli Polaków. Do Wilna przybył generał-gubernator Włodzimierz Nazimow, który starał się podtrzymywać dobre stosunki z arystokratycznymi rodami a szczególnie z Tyszkiewiczami. Według niektórych autorów carskiej Rosji, szukających później korzeni "buntu 1863 roku", generał-gubernator Nazimow był zbyt miękki i zbyt uległy wpływom Polaków, dlatego w porę nie znalazł zarzewia buntu.

To nie znaczy, że władze zrezygnowały z polityki rusyfikacji. Była to tymczasowa "odwilż", spowodowana nastrojami lojalności na Litwie.

Muzeum Starożytności miało utrzymywać się częściowo z dotacji rządowych, a częściowo ze środków własnych. Mimo pozorów samodzielności Muzeum i Komisji, ich działalność w zasadzie zależała od dobrej woli generała-gubernatora, który w razie potrzeby mógł nałożyć weto na niektóre jej postanowienia, a nawet całkowicie sparaliżować jej pracę. Komisja była jednak jedynym w tym czasie towarzystwem naukowym na Litwie. Również w Wilnie było to pierwsze muzeum.

Do Komisji należała cała elita intelektualna Litwy, współpracowali z nią tacy słynni ludzie, jak: Józef Ignacy Kraszewski, Teodor Narbutt, Adam Zawadzki, J.K.Wilczyński, Motiejus Valančius, Władysław Syrokomla i inni.

Eustachy Tyszkiewicz jako pierwszy uczynił ofiarę na stworzenie muzeum, on również został prezesem nowo utworzonej Komisji Archeologicznej. Mimo że Komisja została nazwana "archeologiczną'', nie zajmowała się ona tylko archeologią, jej działalność rozprzestrzeniała się na inne dziedziny nauk. Była swoistym towarzystwem przyjaciół nauk.

Na pomieszczenie muzeum przeznaczona została sala publicznych posiedzeń byłego Uniwersytetu Wileńskiego, tak zwana Aula. Ponad pół roku zeszło na doprowadzenie pomieszczeń do porządku i na uporządkowanie eksponatów.

Generał-gubernator pozwolił komisji zabierać biblioteki klasztorne, w ten sposób na jakiś czas jeszcze uchroniono je przed zagładą. Z klasztorów wywieziono około 7 tys. książek. Sam Tyszkiewicz ofiarował bibliotece około 3 tys. tomów. Później dopiął zwrotu niektórych książek, wywiezionych do Petersburga. W ten sposób do Wilna wróciła część bibliotek Załuskich i Radziwiłłów.

Pierwsze posiedzenie Komisji Archeologicznej odbyło się 11 stycznia 1856 roku, na którym określono podstawowe kierunki przyszłej pracy. Oprócz zbierania pamiątek do muzeum, komisja zajmowała się działalnością wydawniczą oraz tłumaczeniem starych dokumentów, pisanych zarówno po łacinie, jak i po tatarsku, starohebrajsku, starosłowiańsku, łacińsku i litewsku. Objaśniano również wartość poszczególnych medali i monet oraz napisów na nich. Ogłoszenie o tego rodzaju usłudze zamieszczone było w miejscowym dzienniku "Kurier Wileński" 3

Otwarcie Muzeum Starożytności odbyło się 17 kwietnia 1856 roku, był to dzień urodzin cesarza Aleksandra II, zaproszono około 300 osób. Na tę okazję L.Kondratowicz napisał wiersz, którego egzemplarze rozdano obecnym:

"...Kiedy przeszłość litewska ze swojemi dzieje
Wiekami poczerniała, w gruzach popieleje,
Gdy stare jej zabytki czas niszczy i zmienia,
Pokrywszy bryłą ziemi lub mgłą zapomnienia.
Ten, co berło Mendogów i Witoldów trzyma,
Kazał ratować każdy tej przeszłości szczątek,
Dźwignąć w grodzie Jagiełłów świątynię pamiątek..." 4

Muzeum miało być otwarte dwa dni w tygodniu (środę i niedzielę). Bardzo szybko zyskało popularność i zainteresowanie wśród wilnian i nie tylko. W 1856 roku Muzeum zwiedziło około 4000 ludzi, zaś w 1857 - 12000 ludzi. W 1862 roku Muzeum zwiedziło 10360 osób, nie jest to spadek zwiedzających, biorąc pod uwagę, że od 1860 roku muzeum jest otwarte tylko raz w tygodniu, w niedzielę. Wstęp wolny w dowolny dzień mieli uczniowie, przychodzący na lekcje praktyczne.

Szybko rosła również liczba zbiorów w Muzeum Starożytności. Dary przysyłano z całej Litwy. Tylko za 1857 rok 156 osób podarowało muzeum 3113 różnych pamiątek. Zaś w 1866 roku, gdy zlikwidowano zbiory naukowe Komisji Archeologicznej liczyły one 66663 numery .

W ciągu całego okresu pracy Komisji - jej sercem pozostawał E.Tyszkiewicz, który dla swego dziecka nie żałował ani zdrowia, ani funduszy. Warto tylko wspomnieć, że większą część wydawnictw Komisji Tyszkiewicz sam finansował. Dzięki niemu Muzeum przybył jeszcze jeden dział - botaniczny, ponieważ w czasie swego pobytu w Berlinie hrabia kupił tam kolekcję grzybów.

Jakie były zasługi Komisji i jakie jej prace zasługują na szczególne zaakcentowanie? Na pewno warta jest omówienia działalność wydawnicza Komisji Archeologicznej. Zajęła się ona wydawaniem materiałów do historii Litwy. W planie było wydanie źródeł z 1812 roku, ale ponieważ ku temu trzeba było ściągnąć akta główne z kancelarii marszałków powiatowych. Komisja sama tego dokonać nie mogła, a kurator okręgu naukowego nie pomógł, dlatego zaniechała tego zamiaru i zajęła się wydaniem tego, co sama miała.

Dzięki temu,że w darze muzeum często składano całe archiwa rodzinne, do Komisji trafiały bardzo ciekawe materiały historyczne. Właśnie na podstawie archiwum rodzinnego Sapiehów z Dereczyna opracowała Komisja korespondencję Lwa Sapiehy. Niestety z powodu wybuchu powstania styczniowego nie została ona wydana. Mniej chlubnym wydaniem Komisji był album "Na pamiątkę pobytu najjaśniejszego cesarza Aleksandra II w Wilnie 6 i 7 września 1858 roku". Album ten wydano z inicjatywy A.H.Kirkora. Wydrukowano go niemal wstydliwie - zaledwie w 100 egzemplarzach, ale i tak wywołało to ogromne oburzenie wśród wilnian.

W 1862 roku Komisja postanowiła zabrać się do odnowienia grobowca Barbary Radziwiłłówny w katedrze wileńskiej. Ogłoszono zbieranie pieniędzy wśród obywateli, zaś pracę przy odnowie postanowiono zlecić Henrykowi Dmochowskiemu. 5 Jeszcze wcześniej, z inicjatywy E.Tyszkiewicza, w kaplicy katedralnej św. Kazimierza stanął pomnik Władysławowi IV i ufundowano tablice pamiątkowe dwóm królowym, żonom Zygmunta Augusta: Elżbiecie Rakuszance i Barbarze Radziwiłłównie.

Nie wiemy, czy zakładając muzeum Tyszkiewicz wiedział o celach władzy rosyjskiej, która chciała wykorzystać go do swych celów rusyfikacyjnych, ale na pewno Tyszkiewicz wiązał z muzeum swoje nadzieje, które chciał urzeczywistnić. Jednym ze swoich marzeń podzielił się Tyszkiewicz z kolegami na posiedzeniu Komisji Archeologicznej 14 kwietnia 1862 roku: "Nie wiem, jaka jest przyszłość tych zbiorów, tak hojnie przez naród wzbogacanych, bo żaden człowiek nie może znać i nie powinien odgadywać misji na niego przez opatrzność włożonej, ale jeżeli każda rzecz ma swoje przeznaczenie, to to upragnione słowo uniwersytet, które oby Bóg ziścić raczył dla szczęścia kilku milionów ludzi, już znajdzie przygotowane zasoby, na które inaczej kraj długo by musiał oczekiwać." 6 Tym wielkim i pięknym marzeniem Tyszkiewicza było odrodzenie Uniwersytetu Wileńskiego. Dla przyszłego muzeum zbierał pamiątki, kompletował bibliotekę, chciał zachować dorobek naukowy przeszłych pokoleń. Nie sądzone było spełnienie tego marzenia, a cała praca Tyszkiewicza przy kompletowaniu zbiorów wkrótce całkowicie została zniszczona przez zaborcę.

W XIX-wiecznym Wilnie E.Tyszkiewicz był postacią znaną i oryginalną. H.Korwin-Milewski w ten sposób pisze o nim w swych wspomnieniach z 1865 roku:"...E.Tyszkiewicz, który należał do gniazda Tyszkiewiczów w Łohojsku i miał w tym czasie lat pięćdziesiąt parę i na tyle też wyglądał, co dzień obchodził trzy główne cukiernie Bema, Szpora i Kehla, a potem w domu zatapiał się w książkach..." 7

W styczniu 1863 roku wybuchło powstanie w Polsce, do którego przyłączyła się wkrótce Litwa. E.Tyszkiewicz sam udziału w powstaniu nie brał, nie pozwalało mu na to zdrowie, chociaż na pewno popierał sprawę niepodległości. Zresztą brak dokładnych materiałów na temat udziału Tyszkiewicza w powstaniu. Można tylko przypuszczać, że jako gorliwy zwolennik lojalności wobec Rosji, bał się jego skutków zarówno dla kraju, jak i dla swego muzeum.

W maju 1863 roku car mianował generałem-gubernatorem M.Murawiewa. Po przybyciu jego do Wilna na głowy mieszkańców posypały się wyroki śmierci i inne represje.

Represje dotknęły również wileńskie Muzeum Starożytności. W 1863 roku zostało zamknięte czasowo, a w 1865 roku na stałe. Nie pomogły ani adresy wiernopoddańcze, ani wstawiennictwo u cesarza.

Na początku 1865 roku Murawiew zwołał w Muzeum ogólne zebranie członków Towarzystwa Archeologicznego. E.Tyszkiewicz jako prezes otworzył zebranie i oddał głos Arkadiuszowi Stołypinowi (ojciec przyszłego wielkiego ministra), który był tu obecny z ramienia Murawiewa. Stołypin wygłosił referat o przyszłości muzeum. W swym referacie udowadniał rdzennie rosyjską naturę przeszłości kraju północno-zachodniego, a szczególnie miasta Wilna. Jako dowody przytaczał wszystkie stworzone przez Rosjan wymysły o historycznie rosyjskiej przeszłości Litwy. Kamieniem węgielnym tej konstrukcji, odpowiadającym prawdzie historycznej, był związek małżeński księcia Olgierda z rosyjską księżniczką twerską. Perłą bezczelności, według wspomnień H.Korwina-Milewskiego, było stwierdzenie: "I wówczas już drukowały się w Wilnie książki rosyjskie". - 100 lat przed wynalezieniem druku. 8

Na zakończenie A.Stołypin stwierdził, że muzeum wileńskie powinno zbierać pamiątki wyłącznie potwierdzające rosyjską postać tego kraju. W tym celu muzeum miało przejść pod władzę wileńskiego generała-gubernatora, który miał dalej decydować o jego losie.

Po wystąpieniu Stołypina, E.Tyszkiewicz zapytał, czy ktoś z obecnych chce zabrać głos. Odpowiedziało mu głuche milczenie, więc prezes ogłosił zamknięcie posiedzenia. Wszyscy się rozeszli. Dla Tyszkiewicza, który tyle czasu poświęcił temu muzeum jego zamknięcie było ciosem, mimo to postanowił walczyć o zachowanie przynajmniej części zbiorów. W tym celu zarówno współpracował z Rosjanami, jak i próbował ich oszukiwać.

Dla przejrzenia pamiątek znajdujących się w Muzeum Syarożytności i dla zadecydowania o dalszym ich losie, stworzono, na rozkaz Murawiewa, specjalną komisję, w skład której wszedł również E.Tyszkiewicz. Rosjanie nadal uważali go za lojalnego względem nich obywatela. Był on również potrzebny komisji, jako osoba najlepiej orientująca się wśród zbiorów muzeum. Sam zaś Tyszkiewicz swoim udziałem w pracy komisji chciał uratować przynajmniej część eksponatów lub w jakikolwiek sposób wpłynąć na zmianę decyzji Murawiewa.

Na żądanie komisji, E.Tyszkiewicz udostępnił wszystkie katalogi i notatki dotyczące Muzeum. Oprócz tego razem z komisją musiał przejrzeć wszystkie eksponaty jeden po drugim. Do wywiezienia przeznaczono wszystkie przedmioty z atrybutyką polską lub polskimi napisami.

Czasami, chcąc uchronić, co niektóre przedmioty, Tyszkiewicz mówił o ich nieautentyczności lub o niedokładności katalogu.

Przeglądając protokoły posiedzeń Komisji Archeologicznej, gdzie były wypisane darowizny, Rosjanie zauważyli, że przekazane katalogi i zbiory nie są pełne. Gromy spadły na głowę sekretarza naukowego G.Krupowicza, który starał się ukryć część katalogów biblioteki. Następna burza wybuchła, gdy znaleziono tzw. "tajne zbiory muzeum". Był tam zbiór uniwersałów wydawanych na cześć powstań narodowych oraz zbiór odezw do wojsk obojga narodów. Wiadomo, że dokumenty te nie były wystawiane na widok publiczny, ale były pieczołowicie schowane i przechowywane dla przyszłej niepodległe Rzeczypospolitej. Odezwy te były przecież częścią jej historii. 9

Widząc smutny los swego Muzeum Tyszkiewicz nareszcie zdecydował się na bardziej stanowczy krok. 8 kwietnia 1865 roku wystosował on protest przeciwko takiemu traktowaniu zbiorów i zażądał ponownego rozpatrzenia wszystkich przedmiotów, odmówił również dalszego uczestnictwa w pracy Komisji.

"...Co szczególnego może być w czapce i głowie Kaspra Bekiesza, znanego wodza Transylwanii, będącego dowódcą wojskowym Batorego, czy usunięcie jego czaszki i czapki z muzeum wpłynie na zapomnienie jego imienia wśród ludzi, jeżeli tym imieniem nazwana jest góra w Wilnie, gdzie on był pochowany, jeżeli imię to będzie można znaleźć we wszystkich językach w historii innych krajów?.."? - pisał Tyszkiewicz. (10) Stwierdził również, że jego celem przy założeniu muzeum było przedstawienie historii Litwy, a niektórych momentów z niej nie da się wykreślić, zaś w muzeum są przedmioty ciekawe dla różnych narodów.

W dalszej pracy komisji Tyszkiewicz nie brał udziału. Wszystkie zbiory wybrane przez komisję zostały wywiezione do Rosji. To samo spotkało, co cenniejsze dzieła z biblioteki. Resztki książek rozparcelowano między biblioteki prowincjonalne.

W 1867 roku w Wilnie Murawiew kazał otworzyć bibliotekę publiczną, której zostało przekazane to, co zostało ze zbiorów Komisji Archeologicznej. Później przy tej bibliotece zostało założone tzw. Muzeum Murawiewskie. Na miejsce zaś Komisji Archeologicznej powołano do życia rosyjskie ciało wydawnicze w postaci wileńskiej Komisji Archeograficznej, która miała zająć się publikowaniem dokumentów.

W późniejszym okresie E.Tyszkiewicz doczekał się wielu zarzutów, co do swej działalności w okresie istnienia Komisji Archeologicznej, jak i po jej zlikwidowaniu. Prasa emigracyjna wyśmiewała jego współpracę z rządem rosyjskim, często zaniżano zasługi Komisji na polu naukowym.

Po zamknięciu Muzeum Starożytności E.Tyszkiewicz usuwa się w cień. Wiele czasu spędzał w Birżach. Próbował współpracować z Komisją Archeograficzną, ale najwyraźniej stosunki nie układały się najlepiej, bo w końcu Tyszkiewicz zajął się tylko badaniami i wydawaniem swych nowych prac.

Jego przebywanie w Birżach zaowocowało nowymi pracami. Tyszkiewicz postanowił zająć się historią własnej rodziny i historią, należących do niej posiadłości. Powstały jego dwie prace o Birżach: "Birże. Rzut oka na przeszłość miasta, zamku i ordynacji" i "Postrzeżenie nad składem geognostycznym Birż". Ta pierwsza praca jako jedna z nielicznych, w 1998 roku została przetłumaczona na język litewski przez Algimantasa Baublysa.

Przed śmiercią Tyszkiewicz ponownie wrócił do Wilna, gdzie i zmarł 27 sierpnia 1873 roku. Pochowany został na cmentarzu Rosa niedaleko Władysława Syrokomli, gdzie do dzisiaj zachował się jego grób.

Tyszkiewicz jest postacią, zarówno znaną, jak i mało znaną. Znany jest jako prezes wileńskiego Muzeum Starożytności, a zarówno - mało znany jako historyk i autor licznych prac. Jego prace nie były wydawane powtórnie i tylko jedna z nich doczekała się przetłumaczenia na język litewski. Również wiele momentów jego życia wymaga dokładniejszego zbadania.

Na zdjęciach: autorka publikacji, Hrabia Eustachy Tyszkiewicz, Pomnik hrabiego Eustachego Tyszkiewicza na Rossie

Przypisy:

1. Tyszkiewicz E., Rzut oka na źródła archeologii krajowej, czyli opisanie niektórych zabytków starożytności odkrytych w zachodnich guberniach Cesarstwa Rosyjskiego, Wilno 1842, s. 5
2. Dobaczewska W., Dzieje kultury wileńskiej między dwoma powstaniami, Wilno 1837, s.13
3. Kurier Wileński, 1856, nr 24 s. 197-198
4. Pamiętniki Komisji Archeologicznej Wileńskiej, Wilno 1856 , cz I, s. 20
5. Kurier Wileński, 1862, nr 49, s. 49
6. Tamże, nr 31, s. 248
7. Korwin-Milewski H., Siedemdziesiąt lat wspomnień, Poznań 1930, s.62
8. Tamże, s. 53
10. Tamże, s. 52

NG 41 (530), 2001 r.

Nasz Czas
 

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com