Mimo, iż był to największy mityng po okresie kryzysu, zgromadził zaledwie około tysiąca osób i nosił znamiona formalnie wykonanego obowiązku, świadcząc jednocześnie o nikłej obecności i znaczeniu związków zawodowych w naszym kraju.
Policja z kolei przybyła w pełnym uzbrojeniu, nieproporcjonalnie wszechobecna wobec imitowanego protestu – samochody wypełnione przygotowanymi do tłumienia akcji żołnierzami, z urządzeniem, które jest w stanie zneutralizować wszystkich uczestników podobnych mityngów jednocześnie przy pomocy ultradźwięku.
Na zdjęciu: ogólny widok mityngu.
Film video: fragmenty mityngu.