…Symbolem ciemnoty politycznej, głupoty mas, symbolem krótkowzroczności, jakiegoś specyficznego chamstwa, ciasnoty nieprawdopodobnej, obłędu nieomal - niech służy fakt następujący: oto nad Wilnem, nad lotniskiem Porubanku, błyszczy czerwona gwiazda bazy sowieckiej. Straszliwy cień czerwonego terroru pada na życie, mienie i sumienie chrześcijańskiej ludności. Tymczasem ludność ta nie ma nic lepszego do roboty, jak tłuc się wzajemnie po własnych świątyniach, tłuc do krwi podczas modłów, spierając się o to - czy w kościołach katolickich śpiewane być mają pieśni w języku polskim, czy litewskim!!! Józef Mackiewicz. Prawda w oczy nie kole, 2002

„…Śród żałosnego spółrodaków jęku
Często przeszłości głosu nie dosłyszę!"

(Adam Mickiewicz. Konrad Wallenrod).

Na obecnym litewsko – białoruskim pograniczu na wysokim brzegu Wilii, skąd rozpościera się piękny widok na rzekę,  znajduje się niewielka, cicha i zestarzała wieś Moliai, wśród miejscowej ludności znana jako Mali.

Mimo obecnej swojej niepozorności, najwyraźniej miała świetną historię, o czym świadczą obserwacje i wnioski Henryka Semaka, którego rodzina mieszkała  tu od kilku pokoleń.

Zresztą nasz rozmówca i przewodnik – to niespokojna dusza, przepełniony wolą poszukiwania i dokumentowania lokalnej historii, domorosły archeolog i  przyrodnik , filozof, poeta i obywatel, wrażliwy na współczesne zjawiska i wydarzenia, wybiegający myślą daleko w przyszłość.

Sugestie i wnioski H. Semaka są, naszym zdaniem, godne zbadania i udokumentowania.  Tym bardziej, iż na przykładzie tej nadbrzeżnej osady można dostrzec wiele historycznych procesów, charakterystycznych dla tej części naszego kraju, nieznajomość których zniekształca nasze nastroje i buduje błędne postawy.

Na zdjęciach: Henryk Semak.

Film video: fragmenty rozmowy.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com