Dziś w Sejmie RL odbyła się międzynarodowa konferencja pt. Kalbos, kultūros ir švietimo politika: sąveika ir sankirtos (Język, kultura i polityka edukacyjna: współdziałanie i zderzenia), poświecona wymianie doświadczeń w dziedzinie ochrony języków narodowych oraz analizie sytuacji krajowej w tej dziedzinie.

Oprócz licznego grona uczestników krajowych, w konferencji wzięli udział  prof. Janina Kursite – Pakule, posłanka na Sejm Republiki Łotewskiej, Jean – Marie Sani, dyrektor Instytutu Francuskiego na Litwie oraz prof. Tadeusz Zgółka, członek Prezydium Rady Języka Polskiego. Wystąpienia gości wyraźnie wykazały, iż w powyższych krajach językoznawcy i politycy mają opracowane programy i strategię ochrony języków narodowych, bacznie obserwują uwarunkowania i procesy, wpływające na sytuację językową, wychodząc na spotkanie współczesnym wyzwaniom.

Niestety, z ust prowadzącej konferencję przewodniczącej Państwowej Komisji Języka Litewskiego Daivy Vaišnienė czegoś podobnego nie dało się usłyszeć, mimo że powyższa konferencja kończyła obchody Roku Kultury Języka Litewskiego, a dlatego informacja o dokonaniach w tej dziedzinie byłaby jak najbardziej na miejscu.

Wszystko więc wskazuje na to, iż w naszym społeczeństwie ton „obronie” języka nadają upolitycznieni urzędnicy i działacze, a wyraźnie brakuje chętnych bezinteresownego i z miłością działania na rzecz języka narodowego, który w współczesnych warunkach ma szereg niewykorzystanych możliwości w dziele upowszechniania i popularyzacji.

Występująca na konferencji reprezentantka Łotwy prof. Janina Kursite – Pakule odnotowała również sztucznie pobudzane problemy językowe w Łatgali, najwidoczniej przez sąsiadkę ze wschodu. Litwa ma podobne problemy, pobudzane przez sąsiadkę z zachodu, zresztą w analogicznym stylu, co może świadczyć, iż tak naprawdę wypady, skierowane przeciwko tym dwóm językom Bałtów, są kierowane z tego samego centrum.

***

Zmorą podobnych imprez jest obecność na nich przedstawicieli Akcji Wyborczej. Dziś w tej roli wystąpiła  przyjaciółka V. Tomaševskiego niejaka Cycacka, przybyła z uprzednim nastawieniem i udzielająca wywiadu, nawet nie czekając zakończenia konferencji. Świadczy to, naszym zdaniem, o braku szacunku wobec ludzi, którzy kochają język litewski, organizatorów przedsięwzięcia i zagranicznych goście oraz o wyjątkowo niskiej kulturze, jeżeli podobne zachowanie się w ogóle można uznać elementem  współczesnej kultury ludzkiej.

(rm)

Na zdjęciu: otwarcie konferencji.

Film video: fragmenty konferencji