…Historia jest bardzo długa i bardzo zawiła. Chodzi o to, że ongiś, dawno, było państwo nie tyle bogate, co wielkie i, jak na mój gust, piękne, pod nazwą Wielkie Księstwo Litewskie. I oto raptem wszyscy wyrzekli się po nim sukcesji… Józef Mackiewicz.  Kultura, 1954

16 listopada b.r. w  Delfi.lt  ukazała się publikacja  Šarūnasa Černiauskasa pt. Dauguma gyventojų neįžvelgia lenkų diskriminacijos ir linkę pritarti lenkiškai pavardžių rašybai ( Większość mieszkańców nie dostrzega dyskryminacji Polaków i skłonna się zgodzić na pisownię nazwisk po polsku). Publikacja jest komentarzem do wyników badania opinii publicznej, przeprowadzonego we wrześniu b.r. na terytorium Litwy przez spółkę „Sprinter tirimai”.

Nawiązując do wyników badań  – 59,6 proc. respondentów uważa, że litewscy Polacy nie są dyskryminowani; 23, 1 proc. uważa, że raczej nie są dyskryminowani; 3,9 proc. uważa, że dyskryminacja ma miejsce; 6,5 proc., że raczej może mieć miejsce. 6.9 proc. badanych nie ma na ten temat zdania. Zgodę na pisownię nazwisk litewskich Polaków zgodnie z polską ortografią skłonni byliby zaakceptować 34 proc. respondentów.

 Nie jest nam znana metodyka prowadzenia badań przez  „Sprinter tirimai”, ale publikacja wykazuje, że badania zostały  przeprowadzone nie wystarczająco rzetelnie, co mogło wynikać z płytkiej znajomości tematu i nie uwzględnienia specyfiki badanego problemu. W wyniku powyższego i odpowiedniej manipulacji przy pomocy pytań badania jakoby wykazały, iż 25,6 proc. społeczeństwa Litwy uważa, że to sami Polacy litewscy są winni  złej atmosferze i zaistniałej sytuacji i oni powinni za to ponosić zbiorową odpowiedzialność. 

 Jest to naszym zdaniem sygnał nie tylko że  niepokojący, ale też  dowodzący, że „wierchuszka”  Akcji Wyborczej umiejętnie przerzuca odpowiedzialność za swoje złowrogie poczynania na całą społeczność litewskich Polaków, która w terenie zwartego zamieszkanie nie może korzystać z podstawowych praw i swobód konstytucyjnych i robi tylko to, co awepelowska hałastra jej nakazuje.  Dowodzi to też, że środki masowego przekazu taką opinię od dłuższego czasu ugruntowują, a instytucje i osoby, które mają w obowiązku egzekwowanie prawa i Konstytucji na terenie całego państwa – ze swoich obowiązków się nie wywiązują.

 Jest to więc nie wina, ale tragedia miejscowych Polaków, czego  widocznie „Sprinter tirimai” nie zechciały wziąć pod uwagę.
***
W  czasach sowieckich o ówczesnej statystyce mówiło się, iż była podobna do słupa elektrycznego - oświecała słabo, ale w razie potrzeby można było się oprzeć. Pewne analogie można dostrzec i w wynikach badań „Sprinter tirimai”.

A szkoda. Bo temat jest nadal aktualny.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com