…I wypuściłbym na Europę patrole mongolskich opryczników, aby nahajami z byczej skóry, strzegły wolności słowa, i nie dopuszczały przemocy jednego z tych słów nad drugim. Bo nie to wydaje mi się najważniejsze w życiu, jakie kto ma przekonania, a to jedynie - by każdy je mógł swobodnie wypowiadać. Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem… Kultura, 1958

Ostatnio Związek Polaków w Norwegii upowszechnił informację o rzekomych prześladowaniach litewskich Polaków, uderzając bezpodstawnie w prestiż naszego kraju i dobre imię wszystkich jego obywateli.

Nie budzi najmniejszej wątpliwości, iż ta prowokacja jest rozliczona na utrudnianie współpracy Litwy w regionie Morza Bałtyckiego i w szczególności z krajami skandynawskimi, którą władze państwa uważają za priorytetową.

Te wrogie prowokacyjne działania są ewidentnie skierowane na osłabianie bezpieczeństwa energetycznego i utrudnianie rozwoju ekonomicznego kraju, co uderza w każdego obywatela, niezależnie od narodowości.

W końcu roku 2011 Wydawnictwo Instytutu Historii Litwy wydało książkę  Vitalii Stravinskienė „Tarp gimtinės ir tėvynės: Lietuvos SSR gyventojų repatriacija į Lenkija (1944 – 1947, 1955 – 1959 m.) ( Między krajem rodzinnym  i Ojczyzną: repatriacja mieszkańców Litewskiej SRR do Polski ( lata 1944 – 1947, 1955 – 1959).

Autorka podjęła się ambitnego dzieła i mało zbadanego tematu i, jak nam się zdaje, dokonała głębokiej i wszechstronnej analizy procesu, warunków i konsekwencji ewakuacji, głównie ludności polskiej (ale również żydowskiej) z Litewskiej SSR na tle podobnych procesów w innych krajach, które się znalazły w sowieckiej strefie okupacji.

 Jak zaznacza Vitalija Stravinskienė, ewakuacja ludności polskiej z Litwy była bezpośrednio związana z przymusowym wysiedleniem ludności niemieckiej z t. zw. Ziem Odzyskanych i przesiedlaniem ludności litewskiej z  PRL na Litwę, jak też z Litewskiej SRR do PRL tych grup ludności, które zostały przesiedlone przez Niemców z Suwalskiego w czasie wojny.


Rząd niemiecki opublikował oficjalny raport z przebiegu ekshumacji przeprowadzonej w Katyniu w roku 1943 pt. AMTLICHES MATERIAL ZUM MASSENMORD VON KATYN BERLIN 1943; Gedruckt im Deutschen Verlag, Berlin; stron 331.
Opracowanie  to powstało z polecenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wydało Biuro Informacji w oparciu o materiał dowodowy. Raport zawiera kilka rozdziałów. „Ubersicht” - rozpoczyna raport, zawiera omówienie postawy USA i Wielkiej Brytanii wobec mordu. „Dokumente” - to relacja sekretarza niemieckiej żandarmerii wojskowej popr. Ludwiga Vossa, sporządzona w obecności sędziego niemieckiego dr Jurisa Conrada 10.6.1943 r.,  z prac ekshumacyjnych i prac komisji ekspertów międzynarodowych z  protokołem podpisanym przez tych ekspertów, doktorów - Speleersa, Markowa, Tramsena, Saxena, Palmieri, de Burlet, Hajka, Birkle, Naville, Subika i Orsos.

10 stycznia b.r. na łamach „Rzeczpospolitej“ ukazała się publikacja Jerzego Haszczyńskiego „Starszy brat, młodszy brat, wielki brat”, pomawiający Litwę o promoskiewskie sympatie. Na wyssane z palca zarzuty na lamach Delfi.lt 16 stycznia odpowiedział Vladimiras Laučius artykułem „Rzeczpospolita“ klaidina: Rusijai pataikauja ne Vilnius, o Varšuva”.
I na tym można by było postawić kropkę, gdyby nie obowiązek przypomnienia pewnych oczywistych faktów, które widziane z perspektywy czasu dają bardziej czytelny obraz.

Od takich właśnie słów rozpoczął karierę polityczną Viktoras Uspaskichas, po raz pierwszy trafiając do Sejmu RL z ramienia partii A. Paulauskasa, występującej pod hasłem „My mamy prawo żyć lepiej” - mając na myśli swoją partyjną hałastrę. Było to dawno, po tamtej partii nie ma już śladu i może nie warto by było wracać do tematu, gdyby nie reklama na delfi.lt.

O ile do portretu V. Uspaskichasa od miesięcy krasującego się  na centralnym miejscu strony głównej powyższego portalu zdołaliśmy się już przyzwyczaić, o tyle zamieszczenie w dniu dzisiejszym obok siebie dwóch publikacji - „V. Uspackicho verslas per vieną dieną Darbo partijai paaukojo 466,62 tūkst. Lt” i "Rusijai tapus PPO nare, lietuviškos kiaulės važiuos laisviau, bet pigesnių dujų nelaukiama” - zawierające portret Uspaskichasa i świński ryj, jest naszym zdaniem reklamą ponad miarę, tworząc właśnie ten widoczek nie żebyś (Vaizdelis ne koks) .

 Można zrozumieć, że V. Uspaskichas chce w przyszłych wyborach sięgnąć po elektorat wiejski, ale żeby aż w ten sposób?!

 Zresztą, kto pamięta albo słyszał o czasach sprzed pierwszej sowieckiej okupacji, to na pewno wie, że osoba o wątpliwej reputacji, a tym bardziej będąca pod śledztwem, nie mogła nawet marzyć o pozytywnej wzmiance w gazecie czy radiu (telewizja i Internet wtedy nie były jeszcze znane).

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com